Doskonale pamiętam, że pokazywałam Wam "Sierpień" Krzysztofa Żwirskiego na IG. Czemu jednak o nim nie napisałam?
Niewielkich rozmiarów książeczka jest zapisem fragmentów podróży wzdłuż wschodniego wybrzeża Bałtyku, po Łotwie i Litwie. Rozprażone sierpniowym słońcem obserwacje świata dostępnego niemalże na wyciągnięcie ręki, a jednak z olbrzymią pieczęcią przeszłych czasów, pozwalają autorowi poczynić teksty - pocztówki, zatrzymać nas słowami i wyobrażeniami o tym, o czym czytamy, na dłużej.
Książkę autor kończy tak:
"Jeśli ktokolwiek poczuł w trakcie czytania, że rozbicie namiotu w odnalezionym przez siebie miejscu dzikim i wcześniej obcym jest tym, czego mógłby właśnie teraz potrzebować, skromne zadanie postawione przez tym tekstem uważam za spełnione".
Do mnie "Sierpień" przemówił. Ciekawe czy i Wy będziecie mieli ochotę powędrować gdzieś w nieznane po tej lekturze.
Polecam.
Komentarze