Przejdź do głównej zawartości

Aneta Jadowska. Franek i Finka. Szczwane sztuczki.


Przyznaję - pierwszej części przygód Finki i Franka słuchałam z mieszanymi uczuciami. Trochę nie podobało mi się to, że dzieci zostały postawione w sytuacjach trudnych, czy nawet granicznych, a wokół nich nie było dorosłych gotowych na to, by brać odpowiedzialność. Na drugą część patrzę jednak zupełnie inaczej.

Burza na Rubieżach to coś, co znają doskonale miłośnicy "dorosłej" prozy Anety Jadowskiej. Młodzi bohaterowie książki nie do końca rozumieją w czym ta burza różni się od innych, ale wraz z całą trupą cyrkową chronią się w niegościnnym miasteczku. Gdy kobieta zabrana przez dziadka z bezdroży, okazuje się zupełnie kimś innym niż pierwotnie deklarowała, a jej nastawienie wobec cyrku jest więcej niż negatywne, zaczynają się dziać złe rzeczy. Tak bardzo złe, że cyrkowcy muszą czym prędzej znaleźć kogoś, kto wesprze niedźwiedzia, dziadka Maszy, by ponownie przybrał ludzka postać.

Ileż tu jest ukrytej pod opowiastka fantasty znaczeń i tropów, ile mądrych sugestii, podpowiedzi budujących pozytywną samoocenę. Szczególnie zapadł mi w pamięć troll Jewgienij, który wraz z przyjaciółmi odwiedza rodzinę. No i teraz sobie to wyobraźcie. Trafiacie do domu, w którym zawsze uważano Was za najsłabszego, najbardziej gapowatego, a o Waszych niepowodzeniach krążą anegdoty. I nagle ktoś obok Was mówi "On jest wyjątkowy i bardzo dla nas cenny", a Wasi krewni patrzą że zdumieniem i niedowierzaniem. A potem dzieje się tak, że doświadczają tego, co w Was wyjątkowe i już nie jesteście tym popychadłem, z którego wciąż się śmiano. Prawdziwe, nie sądzicie?

To tylko jedna ze scen uczącą czytelników dobrych rzeczy i wyposażająca ich we wspierające przekonania. Jeśli chcecie poznać ich więcej, sięgnijcie po "Szczwane sztuczki". A ja wrócę do "Cyrku martwych makabresek" - może teraz wyłapię w nim inne rzeczy?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...