Widząc na liście miast opisanych Białystok, Bydgoszcz i Szczecin ucieszyłam się z tego, że autorka zabiera nas tam, gdzie mało kto. Widząc Kraków, Gdańsk, Wrocław i Warszawę nieco się skrzywiłam - wszak o tych miastach piszą wszyscy. A jednak okazało się, że może i wszyscy, ale i tak znalazłam w propozycjach miejsc do odwiedzenia dużo takich, o których nawet nie wiedziałam (a co dopiero mówić o zwiedzaniu).
Podobało mi się to, że Katarzyna Węgrzyn wskazuje na lokalne hity kulinarne, ale mniej, że dokonując wyboru miejsc noclegowych prezentowała najczęściej te oznaczone maksymalną liczbą znaczków symbolizujących kosztowność. Zauroczyła mnie liczba muzeów w poszczególnych miastach (Muzeum Cebularza w Lublinie ;-)), uśmiechnęłam się widząc dodane do każdego opisywanego miasta instaspoty, pokiwałam głową z zadowoleniem widząc oznaczenia miejsc przyjaznych dzieciom i psom (lub im nieprzyjaznych).
Co mnie jeszcze zaskoczyło? Nie wiedziałam, że poznańskie muzea tak mocno związane są z wojskowością, że w Warszawę można zwiedzać Szlakiem Kulturalnych Piwnic Starego Miasta, a kaplica, w której pochowany został Karol Scheibler, łódzki fabrykant, wygląda jak gotycka katedra.
Nie każdy z nas może pozwolić sobie na długi urlop. Warto zatem wykorzystać 2-3 dniowe wyjazdy na to, by zachwycić się miastami i ich historią. Bo wiecie, jeździmy po świecie, lepiej niż Kraków znamy Berlin, a Barcelonę oglądamy znacznie dokładniej niż Białystok, a to przecież stąd jesteśmy, z tych miast i tego niebywałego klimatu miejsc. Warto je poznać i docenić.
Gdzie w Polsce do miasta Katarzyny Węgrzyn z pewnością w tym pomoże.
Komentarze