Chyba nie ma dwóch tak różniących się od siebie chłopaków w szkole, jak Mateusz i Dawid. Jeden z nich jest wyciszonym uczniem szkoły muzycznej, w klasie fortepianu, drugi - gwiazdorzącym miłośnikiem hiphopu. A jednak to ich nauczyciel muzyki wyznacza do przygotowania na zjazd szkół Kawalerów Orderu Uśmiechu programu artystycznego. Jeśli wywiążą się z zadania ich klasa wyjedzie na kilkudniową wycieczkę. Czyli jest o co walczyć.
Joanna Wachowiak w powieści Projekt Bitoven pokazuje, że muzyka niejedno ma imię, zawsze jednak ma coś nieodzownego - rytm i emocje jakie ze sobą niesie u wykonawcy i przede wszystkim u słuchacza.
Ciekawie zarysowana jest także relacja Mateusza z niesłyszącą sąsiadką Milą. Ich rozmowy prowadzone dzięki komunikatorowi telefonicznemu są pełne ekspresji i choć początkowo chłopak obawia się, że pisanie nie pozwoli mu wyłapać niuansów to przecież obserwuje bacznie Milę i wie, że i ona mu się przygląda. Trochę zabrakło mi tu silniejszego połączenia z głównym tematem powieści, ale któż wie - może autorka ma w głowie rozwinięcie wątku w kolejnej powieści.
Joanna Wachowiak napisała, kolejną już w swoim dorobku, dobrą powieść dla młodszej młodzieży, w której udowadnia, że choć różnimy się od siebie, możemy znaleźć wspólne obszary zainteresowania i docenić swoją wzajemną obecność.
Komentarze