Dawno nie czytałam nic Marioli Zaczyńskiej, więc gdy zobaczyłam na bibliotecznej półce jej ostatnio wydaną książkę, pomyślałam, ze pora wrócić do tej autorki. Wróciłam i jakież było moje zdumienie, gdy zamiast lekkiej, prostej historii dostałam powieść osadzoną w realiach zmagań z przeszłością, nieprzepracowanych traum i odrobiny grozy.
Benita to dziennikarka, która odchodząc z warszawskiej telewizji zdecydowała się na pracę w lokalnym, siedleckim, portalu internetowym, którego jest gwiazdą. Roma, towarzyszka Brudera, psa tropiącego, jest ratowniczką działającą w szeregach straży pożarnej, gdzie wraz ze swoim psem szuka żywych ofiar katastrof i wypadków. Niegdyś niemalże jak siostry, dziś nieprzyjaciółki trzymające się od siebie z dala. Życie Siedlcach i bywanie w podobnych kręgach towarzyskich nie ułatwia im wzajemnego unikania, a one - stanowiąc dla siebie wciąż jątrzące się mentalne rany - siłą wydarzeń zbliżają się ku sobie.
Obydwie kobiety sportretowane przez Mariolę Zaczyńską są bardzo wyraziste. To niemalże modelowe przykłady postaci - bardzo się od siebie różniących, podążających w życiu innymi ścieżkami, bo, jak wyraźnie pokazuje to autorka, wychowanymi w inny sposób. Jedną z nich kształtowała matka szantażująca emocjonalnie ojca, drugą - dziadek żołnierz.
W powieści Więcej niż siostry znajdziecie i nieco ironiczny ukłon w stronę działania mediów, i dobrze opisane relacje międzyludzkie, wraz z ufnością, zakochaniem, namiętnością, i to, co Mariola Zaczyńska podkreśla bardzo wyraźnie - portret psychiczny kobiet, które dorastały bez ojca.
Polecam gorąco.
Komentarze