Przejdź do głównej zawartości

Siedem odcieni miłości & Silna - opowiadania

 


Dwie książki (jedna już po premierze, druga - przed) będące zbiorami opowiadań o sile i miłości zdecydowałam się przeczytać niemalże w tym samym czasie i mogę Wam ów sposób polecić. Bo choć autorki inne, i temat główny również, to przecież w byciu silną potrzebujemy miłości, a w miłości - być silną.

Barbara Kosmowska napisała o uczuciu, które jedną osobą zawładnęło tak bardzo, że domniemywa, iż i druga czuje to samo. Lilianna Fabisińska opowiedziała o Ewelinie, którą przytłaczają oczekiwania mamy, co do dalszej drogi życiowej dziewczyny. Agnieszka Jeż doskonale sportretowała najgorszą przyjaciółkę Julki; wiele z nas ma podobną, więc warto sprawdzić. Opowiadanie Katarzyny Ryrych nosi bardzo dwuznaczny tytuł; Naprawdę wielki ogień nie dotyczy tego, co jako pierwsze przychodzi nam na myśl.  To nie tak jak myślisz Joanny Jagiełło to historia miłości zaborczej postawionej wobec miłości dopiero pączkującej, nieśmiałej i nie omówionej na tyle dobrze, by sprzyjać dobremu porozumieniu. Małgorzata Warda opowiada o miłości między córką i matką, między rodziną, między młodymi ludźmi i miłość do zwierząt i świata. Dużo tego, ale nie martwcie się - wszystko spójne i mocne. Opowiadanie Anny Onichimowskiej przedstawia historię nastolatki zakochanej w nauczycielu.

Miła już byłam Anny Cieplak to głos Igi, związanej z kimś, kogo toksyczność dostrzega dopiero w pewnym oddaleniu. Dostrzega i staje wobec świadomości, która niejako wymusza na niej działanie. Natalia Fiedorczuk pisze o przemocy w szkole. I o tym, kto jest wobec niej silny, a kto tchórzliwie stara się jej nie dostrzec. Aneta Jadowska i jej Duch w szafie to kolejna odsłona świata Kurczaczka, córki Witkaca, szamana z uniwersum Dory Wilk. Katarzyna Berenika Miszczuk sięgnęła po siłę charakteru, którą zestawiła z pewnym rodzajem użalania się nad sobą. Agnieszka Płoszaj, z którą spotykam się po raz pierwszy snuje opowieść o sile śmierci i tych, którzy mają odwagę się jej przeciwstawiać. Dominika Słowik zabiera nas do świata po apokalipsie i tajemniczych, ratujących życie umiejętności.

Trzynaście autorek i tyleż opowiadań to dobre zanurzenie się w literaturę. Każda z nich dotyka wskazanego tematu na swój charakterystyczny sposób, każda podsuwa naszej wyobraźni inne rozwiązania narracyjne, każda - stawia nas przed innym lustrem, w którym mamy się przejrzeć. Jestem ciekawa, jak bardzo te opowiadania Was poruszą.

Polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...