Przejdź do głównej zawartości

Sarah Ban Breathnach. Ścieżka Prostej Obfitości.

 


Głęboko jestem przekonana o tym, że pewne książki trafiają do nas we właściwym czasie i naszej odpowiedniej gotowości na to, by z nimi współgrać. I tak oto trafiła do mnie Ścieżka Prostej Obfitości - w idealnym czasie, bo już nie przed 1 stycznia, a wtedy gdy rok nabrał rozpędu, a ja po kilku innych lekturach, pomyślałam, że przydałoby mi się coś, co stanowiłoby pewien całoroczny szkielet pracy nad sobą.

Pierwsze wydanie książka miała w 1995 roku, a to, które dziś dostajemy jest już trzecim. Sprzedane w kilku milionach egzemplarzy rozważania Sarah Ban Breathnach podbijają kobiecy świat wszędzie tam, gdzie są publikowane. Co jest w nich takiego niesamowitego?

Treść ma układ rozważań na każdy dzień roku. Zaczyna się cytatem, po którym następuje coś na kształt rozmowy autorki z czytelniczką. I są to rozmowy zarówno o tym, co należy poukładać w głowie i emocjach, jak i o tym, co wymaga naszej uwagi w domu i poza nim. Sarah Ban Breathnach podsuwa nam swoje przemyślenia, dzieli się z nami z nami - innymi kobietami, które bez względu na to, gdzie żyją, mają podobne radości i smutki.

Na końcu każdego miesiąca (zastanawiam się czemu nie przed) zamieszczono pomysły na dobre przeżycie nadchodzących dni, pomysły nawiązujące do konkretnych świąt, pogody, stanu ducha. W poradach na luty jest i zupa czekoladowa, i czerwona szminka i cudne zdanie:

Jeśli naprawdę chcesz poznać co to znaczy czuć się rozpieszczaną, to spraw, by rano witała cię czysta kuchnia i pusty zlewozmywak.

Trafne? Piękne? Mądre? To nie jedyne zdanie, które cieszy moje serce i sprawia, że owa propozycja na 365 dni do życia w harmonii i radości, stanowi coś, z czym zamierzam być przez najbliższy rok. Być, dostrzegać lekcje dla siebie, dbać i znajdować radość.

Może i Wy zechcecie się przekonać, czy Sarah Ban Breathnach napisała swoją książkę do Was?

Komentarze

Jeszcze się nad nią zastanowię. Chociaż Twoja recenzja jest naprawdę przekonywująca. ;)
Monika Badowska pisze…
Naćpana Książkami,
czekam z ciekawością na Twoją opinię:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...