Przejdź do głównej zawartości

Agnieszka Jucewicz, Tomasz Kwaśniewski. Niepewność. Rozmowy o strachu i o nadziei.


Niepewność to czternaście rozmów o tym z jakimi emocjami możemy się mierzyć podczas społecznej izolacji, epidemii i nakładanych przez nią filtrach postrzegania rzeczywistości. Rozmów z osobami, które o ludzkiej psychice, reakcjach, wiedzą wiele: są psychiatrami, psychoterapeutami, psychologami, jest również filozof. Czy da się ową historię splecioną z wielu głosów podsumować?

Mowa jest o śmierci i o tym, co w jej kontekście oznacza dojrzałość. Także o tym, że wypieramy myślenie o końcu życia tak bardzo, że wypieramy ze swojego życia ludzi, który ów koniec mają blisko. A epidemia postawiła przed wieloma z nas świadomość śmierci. Ot takiej tu i teraz, przyniesionej przez kogokolwiek kto z człowieka może chwilami uciążliwego stał się potencjalnym nosicielem śmierci. To z pewnością zmienia myślenie o społeczności wokół nas.

Rozmówcy przytaczają badania naukowe sprawdzające funkcjonowanie psychiczne człowieka w izolacji, na kwarantannie. Owa separacja wzmagać może lęki, stany depresyjne, agresję wobec domowników, a jej konsekwencje nie znikną w chwili, w której można będzie swobodnie wychodzić z domów; obciążenie nią spowodowane będzie na tyle silne, że wytworzyć może kolejne zaburzenia osobowościowe.

Istotnym zjawiskiem, co podkreśla większość z wypowiadających się osób, jest wsparcie bliskich, okazywana czułość i bliskość, działania zmierzające do docenienia obecności drugiej osoby. Szczególnie ważne jest to dla młodych osób, które - choć "żyją" zdalnie z rówieśnikami, mają jednak enklawy, choćby szkołę, gdzie spotykają się z nimi twarzą w twarz i mają okazję kształtować więzi społeczne. Te ze zdalnych lekcji są ułudą, nie dają odpowiedniego zaplecza emocjonalnego. Dodatkowym źródłem lęków młodych osób mogą być zachwianie na rynku pracy, czy obawy o zdrowie najbliższych.

Przy tych, przyznacie nie najweselszych tematach, trafił się także jeden, nieco jakby oderwany od kwestii epidemiologicznych (rozmowa przeprowadzona była w styczniu 2020 r.). Jest to mianowicie temat marzeń i tego, jak daleko powinniśmy wkraczać w marzenia. W rozmowie wymieniane jest ryzyko zasklepienia się w marzeniach i odtrącanie rzeczywistości w imię realizacji (kiedyś, w nieokreślonej przyszłości) tego, co wymarzyliśmy. Bardzo ciekawe spojrzenie, szczególnie w dobie, w której wielu guru wmawia nam, że marzenia powinniśmy przekuć na cele, a cele wdrażać do realizacji. Czy jednak zawsze tak można?

Niepewność to bogactwo wątków, zaglądania pod podszewkę naszych uczuć i sądów o sobie i innych. To słowa o kryzysie w nas i nas w kryzysie. Słowa, w które warto się wczytać.

Komentarze

To na pewno bardzo ciekawa książka i myślę, że wielu osobom może pomóc uporać się z emocjami, które im towarzyszą w związku z pandemią oraz pomóc zrozumieć samych siebie, jak i to, że nie są osamotnieni w swoich stanach emocjonalnych.

Ja akurat muszę przyznać, że nad wyraz dobrze radzę sobie w pandemicznej rzeczywistości. Na przekór wszystkiemu dobrze mi ona robi. Potrzebowałam takiego stanu zawieszenia, bez świadomości z tyłu głowy, że coś muszę, powinnam, że czas mnie goni... Po raz pierwszy od dawna nic nie musiałam, czas mnie nie gonił i nie miałam wrażenia, że świat mi ucieka, bo świat się zatrzymał... :)
Monika Badowska pisze…
Natalio,
mam podobnie - pandemia dobrze mi zrobiła. Uświadomiłam sobie dzięki niej wiele rzeczy, które chcę i tych których nie chcę w swoim życiu:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...