Benji Davies, Powrót wieloryba
Pamiętacie Noi, jego tatę i mieszkających z nimi 6 kotów? I najważniejsze - spotkanie chłopca z młodym wielorybem? (Poczytacie o nich tu - KLIK). Minął już jakiś czas, a dziecko wciąż wspomina tęsknie wieloryba i zastanawia się czy kiedyś się jeszcze spotkają. Przydarza się sytuacja, w której - jak wynika z tytułu - wieloryb wraca. Jaka? Poczytajcie:)
Piękna książka: i graficznie, i w perspektywie przesłania jakie ze sobą niesie.
Dominika Gałka, Sklep z babciami
Mamy niedobry czas na to, by wnuki odwiedzały babcie. Ale - pewnie podobnie jak Wy - mam nadzieję, że wkrótce ów czas minie i znów bez kłopotu międzypokoleniowe spotkania będą mogły się odbywać.
Wojtek jest zły. Wakacje przed czwartą klasą zapowiadały się wyśmienicie, ale rodzice nie mogą opuścić pracy i czekają go wakacje w mieści. Ze złości rzuca swoją ulubioną maskotką o ścianę, pieskowi pęka guzik stanowiący nos i chłopiec wybiera się do pasmanterii. A tam... Trzy starsze panie, siostry, które traktują swój sklep jako salon własnego domu i witają wszystkich zainteresowanych zakupami, jak swoich, serdecznych gości. W ową sieć życzliwości wplątuje się także Wojtek, a wynika z tego wiele dobrych rzeczy.
Miła, optymistyczna opowieść, doskonale zilustrowana przez Macieja Szymanowicza.
Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Pracownia Aurory
Tę książkę zostawiłam na koniec, bo też wydaje mi się, że jest to propozycja - podobnie jak Jeleń tej samej autorki (KLIK) - nie tylko dla dzieci.
Aurora zmierzając do swojej pracowni napotyka na przeciwności. Pada deszcz, wieje silny wiatr, wygina się parasolka. To wszystko oraz to, że na ulicy, przy której mieści się jej zakład, jest ostatnią osobą "starego" porządku i jej firma nieśmiało tkwi między burgerownią, kliniką urody, tym, co oferuje życie proste i szybkie. A Aurora i jej pracownia naprawy złamanych serc wymagają precyzji, delikatności i czasu. Kobieta zaczyna myśleć o przejściu na emeryturę, a wówczas u jej progu pojawia się ktoś niespodziewany.
Lubię książki Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, czytam ją od lat (KLIK) i każdorazowo znajduję w jej pisaniu coś, co łapie mnie za serce.
Komentarze