Przejdź do głównej zawartości

Dla dzieciaków (35)

Sandra Dieckmann, Wróć, mój wilku, wróć!


Piękna, również graficznie, opowieść o śmierci i przyjaźni. O tym, że wspólne dni, dobre chwile spędzone razem zostawiają w nas ślad i pozwalają - mimo głębokiego poczucia utraty i osamotnienia - na spoglądanie w przyszłość z nadzieją i poczuciem, że bliscy nam pozostają przy nas we wspomnieniach.

Dr Sarah Herlofsen, Dagmar Geisler, Co to ten rak?


Mądra, dopasowana do dziecięcej percepcji książka o chorobie nowotworowej. W sposób bardzo jasny autorka tłumaczy jak funkcjonuje ludzki organizm i objaśnia czym są komórki rakowe. Medyczny wykład przepleciony jest realnymi pytaniami dzieci, które zetknęły się z chorobą. Dzieci pytają o to jak się maja zachować, czy mogą się zarazić, czy musza być tylko mili dla kogoś, kto choruje i czy, gdy podczas leczenia wypadną im włosy, to inni będą się z nich śmiać. 

Co ciekawe - Sarah Herlofsen nieustająco podkreśla, że rak to choroba, która można leczyć i wyleczyć oraz, że komórki rakowe nie są złośliwe, a chore. Ten sposób myślenia zdejmuje nieco odium śmiercionośnej, budzącej dziecięcą grozę, choroby i pozwala im mieć nadzieję.

Gorąco polecam.

Anna Sakowicz, Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer


Temat - jak sugeruje tytuł książki - trudny. Bardzo trudny, bo też niełatwo jest patrzeć jak osoba nam bliska nagle zaczyna zachowywać się inaczej niż dotychczas, przestaje nas poznawać, zapomina, staje się obca i wroga. Trzeba jednak przyznać autorce, że poradziła sobie z tym mistrzowsko. Być może dlatego, że czerpała, czego współczuję, z własnych doświadczeń.

Do domu Anielki, zajmowanego dotychczas przez nią, jej siostrę i ich rodziców, wprowadza się babcia. Dziadek pracuje, a starsza kobieta potrzebuje stałej obecności drugiej osoby w domu. Kimś takim jest mama Anielki. Dziewczynka wie, że babci towarzyszy pan Alzheimer (podsłuchała rozmowę dorosłych) i postanawia pisać do niego listy. Listy, w których powie mu jak bardzo go nie lubi i jak bardzo przeszkadza jej to, w jaki sposób zmienia babcię i ich życie.

To bardzo realna i bardzo wzruszająca opowieść. Emocjonalny odbiór wzmaga strona graficzna książki, za którą wydawnictwu Poradnia K należą się brawa.

Nawet jeśli dziś Waszej rodziny nie dotyczy problem opisany w książce Anny Sakowicz, to sięgnijcie po nią, przeczytajcie, by umieć odnaleźć się w chwili, w której pan A. postanowi zamieszkać wśród Was.

Per Nilsson, Inny niż wszyscy


Dawid jest chłopcem jakich wielu. A przynajmniej tak mu się wydaje. Gdy jednak okazuje się, że jeden z jego kolegów, Oskar ma zespól Aspergera, chłopiec zaczyna się zastanawiać co to znaczy być normalnym, czy on i Oskar są do siebie podobni oraz czy Oskar jest chory. Pytań ma całe mnóstwo, inicjuje rozmowy z dorosłymi i rówieśnikami, niestety żadna z nich nie daje mu jasnej odpowiedzi. Tata podsuwa Dawidowi pewnego  nurtującego go rozwiązanie problemu. Czy jednak dziecko przyjmie ową sugestię?

Doskonała, niezbyt długa, ale wiele znacząca, opowieść o akceptacji i samoświadomości. Polecam.

Rasa Jančiauskaitė, Powiedz to w mig


Rasa Jančiauskaitė w swojej książce przybliża słyszącym świat osób głuchych. Bazując na historiach członków Litewskiego Stowarzyszenia Głuchych opowiada o powodach głuchoty i sposobach radzenia sobie z nią w codziennym życiu. Pokazuje różnorodność losów ludzkich, akceptację bądź jej brak w środowisku słyszących i to, w jaki sposób osoby głuche żyją.

Bardzo ciekawa książka, doceniona w konkursie Jasnowidze organizowanym przez Wydawnictwo Dwie Siostry.


Katarzyna Ryrych, Piąta babcia Dominika


Ta książka nie ma tak silnego przesłania jak te, o których pisałam wyżej. Przygody Dominika ubrane w konwencję historii kryminalnej, wymagającej śledztwa i odnalezienia winnych, przypominać mogą i dobre wzorce Joanny Chmielewskiej, i modne ostatnio powieści dziecięco-młodzieżowe. Jednak nie z tego powodu ją tu umieszczam. Tym powodem jest zdanie (...) usłyszał, jak tata mówi do mamy, że ma już powyżej uszu romansów swojego ojca. I że ani jednej babci więcej. [s. 13]

Katarzyna Ryrych w postaciach dziadka i nowej babci Dominika pokazuje, że dojrzałość to nie wyrok i wykluczenie. Unaocznia, choć każe chłopcu się nieco dziwić, że można być czyjąś babcią i pisać po nocach gry komputerowe, a bycie dziadkiem nie wyklucza robienia swetrów dla przyjaciół. Ciekawy w tej powieści jest też wątek Jacka Wilka, psychologa, który przeprowadza specyficzny eksperyment na plaży.

Książki Ryrych nie niosą oczywistych treści, ale zapadają w pamięć. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie, a Piąta babcia Dominika przyniesie młodym czytelnikom coś więcej niż tylko opowiastkę o poszukiwaniu złodziei szlachetnych kamieni.

Komentarze

Uwielbiam książki dla dzieci i jak widzę takie propozycje jak Twoje to, aż żałuję, że sama nie mam dzieci.
Monika Badowska pisze…
Też nie mam, ale czytam dziecięce, bo lubię:) Odwagi:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe