Przejdź do głównej zawartości

Dla dzieciaków (33)

Klaus Hagerup, Lisa Aisato, O dziewczynce, która chciała ocalić książki



Anna kochała książki.
Czytała całymi dniami.
Czytała rano, zanim wstała.
Czytała wieczorem, zanim położyła się spać.
(...)
W książkach miała setki nowych przyjaciół.
I kilkoro wrogów.
Ale takie przecież jest życie. 

Cóż za piękna (i nie tylko graficznie) książka. Opowieść o Annie, która chciała ocalić książki, która czytała i zachęcała innych do czytania, jawi mi się jako źródło inspiracji do wielu rozmów na temat wartości książek, ich znaczenia w naszym życiu, znaczenia opowieści i ludzi, który stoją za opowieściami. Myślę, że każdy z czytelników dostrzeże w niej własne ścieżki do rozmów rodzinnych, bo i treść, i ilustracje aż proszą o to, by historia O dziewczynce, która chciała ocalić książki stała się punktem wyjścia do nowego spojrzenia na literaturę.



 Marcin Szczygielski, Królowa wody


Marcin Szczygielski, jest  - jak sądzę - pisarzem powszechnie znanym. Jego książki dla młodego czytelnika są nagradzane przez gremia literaturoznawców i czytane przez młodszych i starszych. Niebywałe i wciąż zaskakujące (mimo wielkiego uznania jakim darzę Szczygielskiego) jest dla mnie to, że budując historię autor potrafi skonstruować ją tak, że wpada się w nią, że dzieli emocje bohaterów, że towarzyszy im w tym, co przeżywają.

Kiedy Aga wchodzi w konflikt z Aleksem, a w wyniku owego konfliktu w progu domu mieszkania Agi i jej mamy, staje Aleks z tatą, dziewczyna nie spodziewa się, że finał wydarzenia będzie zaskakujący i niekoniecznie taki jaki by chciała. Dwoje dorosłych, poznawszy się lepiej, chce zamieszkać razem, a nastolatkowie nie maja wyboru innego niż ten, by wraz z rodzicami zamieszkać w podwarszawskim Wywietrzysku, rodzinnej posiadłości Pawła. A tak dzieją się rzeczy dziwne albo i dziwniejsze. Tak tajemnicze i groźne, że aż ocierające się o śmierć.

Brawo za opracowanie graficzne:)

Marcin Szczygielski, Pomylony narzeczony


Ta powieść Marcina Szczygielskiego stanowi tom 5 cyklu o Mai i ciabci. Oczywiście, można ja czytać odrębnie, ale tak naprawdę - po co, skoro można przeczytać świetne, wcześniejsze cztery? Powieść ma wyraźny wątek ekologiczny i choć zmiany klimatu wyjaśnione są zupełnie innymi zjawiskami niż te o jakich mówią ekolodzy, bo sięgającymi do tematyki mitów, warto zwrócić uwagę i na ten wydźwięk. A poza tym - rezolutna Maja, ironiczne ciabcia i Monterowa, niesamowite wędrówki w czasie i przestrzeni, czyli to wszystko, co sprawia, że podczas lektury można się dobrze bawić.

Aneta Jadowska, Przygody młodego duchołapa


Niespodzianka od Anety Jadowskiej dla najmłodszych czytelników przybrała formę komiksu i zaistniała na rynku wydawniczym w małym nakładzie. Mam nadzieję, że owa eksperymentalna publikacja przyniesie efekt jakiego spodziewa się i autorka, i wydawnictwo, a Magdalena Babińska poszerzy swoje portfolio ilustratorskie o kolejne książki dla dzieci. A, że o szamanie, czy innych paranormatywnych postaciach? :)

Piotruś Duszyński, którego dorośli czytelnicy znają jako Witkacego, policjanta, współpracującego z Dorą Wilk, odkrywa pewnego dnia, że widzi postacie, których nie widzą inni. Co więcej - może się z dwojgiem dzieci - duchów komunikować, bawić i nie czuje się zagrożony ich obecnością. Gdy jednak dwoje nowych znajomych, próbują skrzywdzić kogoś, kto jest dla chłopca ważny, ten szuka rozwiązana u bardziej doświadczonych osób.

Bardzo jestem ciekawa jak ta część twórczości Jadowskiej przyjmie się na rynku wydawniczym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe