Główną bohaterką książki Sigrid Nunez, i zarazem narratorką, jest kobieta, która opłakuje śmierć wieloletniego przyjaciela. Ich przyjaźń przetrwała trzy małżeństwa mężczyzny, jego rozliczne związki krótkotrwałe i była dla obydwojga relacją ważną, nadającą znaczenie życiu jakie wiedli. Gdy jednak mężczyzna umiera, jej, kobiecie wykształconej, nauczycielowi akademickiemu, nie pozostaje nic innego, jak w sposób - mimo wszystko racjonalny - poradzić sobie z jego śmiercią. Płacze i przekonuje samą siebie, że śmierć mentora i przyjaciela uczyniła zbyt wielką wyrwę w jej życiu, by umieć dać sobie z tym radę. I wówczas zostaje poproszona o przysługę - ma przygarnąć psa, doga arlekina, który szaleje z rozpaczy po śmierci swojego pana. Kobieta, wbrew wszelkim głosom rozsądku, zabiera psa i dzieląc z nim żałobę, po - dla nich obydwojgu, najbliższym człowieku - opowiada czytelnikom o tym jakim człowiekiem był jej przyjaciel, opowiada o bogactwie świata literackiego, o krzywdach spotykających ludzi i, co najważniejsze, o misternej, nie do końca przez nas poznanej, zwierzęcej duszy rozpaczającej z powodu braku miłości i swojego człowieka.
Przyjaciel to książka, którą najchętniej rozdawałabym na ulicy ludziom. Do przeczytania której chciałabym nakłonić znajomych, przyjaciół, rodzinę. Historia opowiedziana przez Sigrid Nunez jest opowieścią wrażliwą i jednocześnie twardą i mocną. Dotyka w sercu czułych stron i nie pozwala zostać obojętnym. To książka, nad którą miłośnicy zwierząt pochylą się mówiąc "To wszystko, co autorka pisze o zwierzętach i ich więzi z ludźmi, jest prawdą" i jednocześnie taka, w której rozmiłowani w tropieniu literackich smaczków, odnajdą miejsce dla siebie. Podobnie jak fascynaci ludzkiej duszy.
Przyjaciel boli podczas czytania. Ale to bardzo dobry ból.
Czytajcie.
Komentarze