Przejdź do głównej zawartości

Aneta Jadowska. Dzikie dziecko miłości.


Dzikie dziecko miłości to najmroczniejsza i dotykająca najtrudniejszych tematów powieść Anety Jadowskiej. To również doskonały przykład na to, że literatura z kręgu fantastyki skupia się na realnych problemach.

Zbliża się końcówka października, a zbyt mocno samotna w opustoszałym mieszkaniu Dora otwiera drzwi bardzo zdenerwowanemu młodemu wilkowi. On i jego pobratymcy znajdują w lesie grób. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że grobów jest więcej, a z jednego z nich niedawno ktoś wyszedł. Namiestniczka znajduje kobietę, która uciekła z mogiły i tu zaczyna się to, czego zarówno Dora, jak i pomagający jej woleliby nie doświadczyć.


Podczas czytania wciąż obrzmiewał mi w uszach głos pytający Kto może chcieć robić komuś drugiemu takie rzeczy. A później uderzała mnie z wielką mocą świadomość, ze Aneta Jadowska włożyła w ramy świata fantastycznego, zapełnionego wampirami, wilkołakami, demonami sytuacje z tak zwanego prawdziwego życia, takie, o których możemy przeczytać w gazetach, w książkach reportażowych, jakie wyciekają z doniesień medialnych. I tylko bestialstwa dokonuje nie czarownik, a człowiek. Drugiemu człowiekowi jak w tym przypadku lub zwierzęciu.

Mocna, warta przeczytania historia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...