Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Ryrych. Hodowla.


Kiedy Katarzyna Ryrych opowiadała o książce Hodowla zapowiadając jej wydanie, miałam przed oczyma inny obraz tego co przeczytam. Wydawało mi się, że historię opowiedzą nam nastoletni bohaterowie, którzy dostrzegą to, czego nie chcą dostrzegać ich rodzice. Z dużym zdumieniem przyjęłam starszy, niż wyobrażony przeze mnie, wiek narratora. Ze zdumieniem i - z każdą obracaną kartką - poczuciem, że taki zabieg narracyjny sprawił, iż powieść ma wymowę silniejszą niż miałaby, gdyby jej bohater miał lat naście.

Wracanie po dziesięciu latach do miasta, w którym się mieszkało i w którym przeżyło okres dojrzewania do własnych idei, rozwoju społecznego, fizycznego oraz wspinało się na wyższy niż w latach dziecięcy poziom obserwowania świata, może być trudne. I takie też jest dla narratora - mężczyzna spacerując po miejscach odwiedzanych z kolegami, przestrzeniach, które dla nich - młodzieży licealnej - były miejscami pierwszych poważnych rozmów, spotkań, przy jeszcze wówczas nielegalnie pitym alkoholu, miejscami odkryć i fascynacji płcią przeciwną. Chodzi po mieści i wraca myślami do szkolnych dni. Do tego, by zawsze było wszystko jak najlepiej, nie bacząc na predyspozycje i chęci uczniów. Do tego, że w hierarchii szkolnej byli równi i równiejsi, a to po czyjej wówczas stali stronie zdeterminowało ich dorosłe lata i wybory życiowe. Do czasów tolerancji i jej braku, chwil pełnych wyzwań wobec terroru jedynej słusznej racji.

Bohater ogląda się wstecz i dostrzega to, co będąc nastolatkiem jedynie przeczuwał. Podczas spotkania z kolegą, niezbyt lubianym dawniej, odkrywa pewne tropy, które pozwalają mu zauważyć więcej i z innej, niż dotychczas, perspektywy.

Mocna książka. W kontekście dyskusji nad współczesną edukacją - bardzo potrzebna i bardzo trafnie wypunktowująca błędy systemu.

Polecam.

Komentarze

AnnRK pisze…
Wow! Już sama okładka przykuwa uwagę. Dobrze wiedzieć, że treść nie rozczarowuje.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...