Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Ryrych. Wdowie wzgórze.


Wśród pisarek tworzących w szeroko pojmowanym nurcie literatury obyczajowej, jest kilka takich, które wyłamują się ze schematów i utrwalonych rozwiązań fabularnych, pisząc tak, by stworzyć nową jakość, prozę charakterystyczną tylko dla samych siebie.

Katarzyna Ryrych jest niewątpliwie jedną z nich. Pisze, świetnie recenzowane przez literaturoznawców książki dla dzieci i dla młodych czytelników, ale równie doskonale radzi sobie w literaturze skierowanej do dorosłych.

Wdowie wzgórze to opowieść o bohaterkach nieoczywistych, rzadko dobrze obecnych w polskiej literaturze. Są nimi kobiety stare, kremy dla których w drogeriach oznaczać by można 75++. Kobiety, które owdowiawszy, zaczynają szukać w sobie tego kim są; bo nareszcie nie są żonami żyjącymi według reguł, upodobań i wskazówek mężów.

Powroty do samych siebie pozwalają Franciszce, Weronice, Salomei i innym bohaterkom zajrzeć w przeszłość i pogodzić się z teraźniejszością w mądry, właściwy kobietom, które wspierają się w codzienności, sposób.

Był taki moment w powieści, w którym poczułam potrzebę zajrzenia do schematu wzajemnych powiązań powieściowych postaci. Ale uznałam, że jeśli będę chciała zaspokoić ciekawość, to po prostu przeczytam książkę raz jeszcze.
W tej samej chwili łąka zaludniła się - chabry błyszczały niebiesko niby oczy dzieci, rozczochrane kule dmuchawców zamieniły się w głowy sędziwych starców, mąki zakuły w oczy czerwienią odświętnych sukienek. /s. 270/
Plastycznie, rozsądnie, ale jednak z odrobiną magii. Warto czytać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...