Przejdź do głównej zawartości

Dla dzieciaków (22)


Kotki Dorotki Joanny Krzyżanek... I tu właściwie mogłabym skończyć opisywanie książki, bo wszyscy wiedzą, że Autorka wypuszcza ze swoich rąk i głowy rewelacyjne historie kochane przez dzieci mniejsze i większe. Oraz tych wszystkich, którzy metrykalne dziećmi już nie są, ale w sercach wciąż umieją się po dziecięcemu zachwycać.

Wspomniana książka to zbiór kilku, niewielkich rozmiarami, ale wielkich zapełniającymi je kocimi osobowościami, opowiadań. Jednak nie tylko one są bohaterami tekstów. Jest tu bowiem zadufany w sobie pan Tonton, panie Umiem i Nieumiem, piękna czerwona kulka, która okazała się być... A, nie powiem Wam kim😊

Na każdej stronie, pod tekstem, znajduje się pytanie związane z tym o czym przeczytaliśmy przed chwilą. Pytanie, dzięki któremu sprawdzimy na ile uważnie dziecko słucha/czyta i które umożliwi kształcenie w dziecku umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Mnie, jak wiecie, zafiksowanej na zwierzakach, podoba się to, że psy i koty występujące w opowiadaniach są członkami opisywanych rodzin.


Zaginiona księgarnia Katie Claphman to książka w typie moich ulubionych, czyli o książkach. O tych przedziwnych wytworach ludzkich rąk (a dziś już maszyn), które kryją w sobie radości i tajemnice, przygody i mądrości, które sprawiają, że nasze życie może ulec zmianie. O książkach i ludziach książek.

Milly jest zafascynowana panią Minty. Bo też pani z księgarni wie wszystko, a jeśli nawet sama nie wie, to zna książki, w których można znaleźć odpowiedzi na niezliczone dziecięce pytania.

Ale zarówno księgarnia, jak i pani Minty mają już swoje lata i dziewczynka martwi się o przyszłość swojego ulubionego miejsca.
Jeśli nikt inny nie będzie chciał prowadzić księgarni, być może zostanie zastąpiona przez bank albo zakład optyczny. Ale po co ludziom okulary, skoro nie będą mieli żadnych książek do czytania? [s. 29]
Oprócz treści Zaginionej księgarni, w której autorka przekazuje prostą, acz nie powszechnie zrozumiałą prawdę o tym, że bez książek ludzkość podupada, uwagę zwraca sposób wydania: twarda okładka, przyjemny torebkowy rozmiar, twardsze strony i spójna grafika.

Zaginiona księgarnia ma w sobie jeszcze jedno przesłanie - autorka dedykuje książkę przyjaciołom prowadzącym niezależne księgarnie.



Wydawać by się mogło, że do 1 czerwca jest jeszcze mnóstwo czasu. Tym jednak, którzy lubią z wyprzedzeniem planować, już dziś podsuwam pomysł na prezent dla dziecka.

To my dzieci świata Elizy Piotrowskiej, zilustrowane przez Huberta Grajczaka jest opowieścią o podróży przez świat, różne kraje, regiony, a co za tym idzie - kultury, dwójki dzieci, Igi i Gutka oraz nieodłącznego czterołapego Globusa.

Rodzice wyposażają potomków w to co niezbędne w wędrówce, rozsądnie dokładając do ich bagażu niewielkie upominki z Polski i najmłodsi wyruszają.

Anglia, Włochy, Arktyka, Włochy, Chiny, Grecja, Madagaskar to zaledwie kilka z odwiedzonych przez Igę i Gutka miejsc. Wszędzie spotykają się z lokalnymi dziećmi i to od nich dowiadują się o obyczajach, grach, zabawach, codzienności.

To my dzieci świata jest doskonałą książką do rozbudzania dziecięcej ciekawości. Daje podstawy, które - w trakcie późniejszego zgłębiania tematu - można weryfikować, poprzedzać o nowe wiadomości, by wreszcie samemu odwiedzić omawiane miejsca i doświadczyć tego, co bohaterowie książki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...