Swapna Haddow stworzyła postać Małej Króliczki, która wędrując z dziadkiem, Wielkim Królikiem, obserwowała swoje najbliższe z innej niż dotychczas perspektywy. Bardzo innej. Kiedyś przeczytałam, że gdy dziecko mówi "Nudzę się", to należy mu pogratulować, bo to świetny stan na wymyślenie czegoś nowego i odkrywczego. Mała Króliczka też się nudziła i z tej nudy zdecydowała się pomóc Wielkiemu Królikowi. Odwiedzili Babcię Jeżową, Kreta, Wiewiórkę, pana Orzesznicę i okazało się, że każdemu z nich trzeba także (mimo, ze o to nie proszą) w jakiś sposób pomóc. Dziadek uczy wnuczkę tego, by uważnie obserwować otoczenie i sąsiadów, by dostrzegać prośby niewypowiedziane, problemy, z którymi ktoś sobie nie radzi z racji choroby, wieku, czy innych czynników, a które dla nich - Wielkiego Królika i Małej Króliczki - są sprawami wymagającymi odrobiny wysiłku i dużego serca. Ciepła opowieść pełna życzliwości. Polecam:) Rocio Bonilla przedstawiając historię Jerzyka - ch...
O czytaniu, książkach, pisaniu. O tym co warto i z kim poczytać. O zwierzakach, bez których dom staje się nudny. O życiu, po prostu:)