Przejdź do głównej zawartości

O świętowaniu

Aneta Jadowska. Dynia i jemioła.


Jeśli czytujecie książki Anety Jadowskiej - Dynia i jemioła będzie dla Was miłym przypomnieniem i rozwinięciem niektórych znanych już Wam historii. Jeśli nie - to pierwsze spotkanie może przynieść wieloletnią przyjaźń z Nikitą, Dorą i innymi bohaterami powieści Jadowskiej.

Wersja słuchana, w której poznawałam zbiór opowiadań, ma swoje dobre i złe strony. Złe to niestety te, że przejścia pomiędzy poszczególnymi opowiadaniami brzmiały dość topornie, że głośność była różna. Największym rozczarowaniem okazał się głos lektorki opowiadania o Baalu. Dobra strona jest właściwie jedna - ktoś mi czytał, gdy ja szalałam kuchennie i porządkowo w domu i dzięki szalenie zajmującym historiom, nie czułam zmęczenia domowymi obowiązkami, a co więcej - zaczynałam się zastanawiać, co bym jeszcze mogła zrobić, żeby mieć pretekst do słuchania.

Zauroczyła mnie Malina i jej rodzina. Zrobiło mi się ciepło na sercu, gdy słuchałam o Duchu i upartej dziewczynce, sąsiedzi robiący sobie psikusy mnie rozbawili, a współpraca Romana i Dory, jak zwykle, pokazała pewne zjawiska typowe nie tylko dla nietypowych przyjaciół.

Mogę śmiało polecić:)

Krystyna Mirek. Tylko jeden wieczór.


Mam taką teorię, że gdy czytamy sami, jesteśmy pobłażliwsi dla treści, niż wówczas, gdy czyta nam ktoś, a my słuchamy treści książki. Podczas słuchania wyłapujemy te wszystkie słowa, zadania, sformułowania, które zapisane mamą inny wydźwięk niż słyszane, są mniej nachalne i nie rażą.

Sylwia to kobieta jakich wiele. Ma męża, dzieci, żyją od wypłaty do wypłaty, a gdy przydarza się coś niespodziewanego i zaczyna brakować pieniędzy, robi coś niesztampowego - uczestniczy w castingu do nowego serialu. Próba kończy się sukcesem, a główna bohaterka nagle staje się serialową gwiazdą, co przynosi duże pieniądze i rozdźwięk między tym jak wygląda jej życie, a tym, czego oczekują widzowie. Próbując dopasować się do wyobrażeń osób oglądających serial i wymagań producentów, Sylwia nie bierze pod uwagę tego, czy tak samo myśli jej rodzina. Prze do przodu, podporządkowuje swoje życie, życiu postaci z filmu i stara się - chociaż na pozór - być taka jak grana przez nią bohaterka. 

Drugi wątek powieści skupia się na zaufaniu między małżonkami i wspólnej odpowiedzialności za rodzinę i dom. Również dotyka pieniędzy, ale o wiele mniejszych, niż tych, którymi obraca Sylwia. Jednak i tu pokazana jest niszczycielska siła związana z pieniędzmi.

Choć słuchając powieści Tylko jeden wieczór miałam poczucie, że nie do końca jest to książka dla mnie, wciąż miałam w pamięci bardzo sympatyczne spotkanie z Panią Krystyną Mirek i rzeczy, o których mówiła. Co więcej, już nie mogę się doczekać warsztatów jakie Pani Mirek poprowadzi dla Czytelniczek Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach! Termin jest dość odległy, ale już dziś możecie go sobie zanotować - to 22 listopada 2019 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...