Przejdź do głównej zawartości

3 dla dzieciaków (16)

Anna Manna Poznańska. Dlaczego dzieci jedzą śmieci?


Świetna książka! Niestety mam wrażenie, że zbyt mało znana szerszemu gronu czytelniczemu. 

Okładki książki zawierają 10 rad dla dzieci, rad - dodajmy - pisanych przez dietetyków, lekarzy, pielęgniarki i mamy. Mowa w nich o jedzeniu i piciu, o języku, dzięki któremu doświadczamy bogactwa smaków, o tym, że warto polubić nieznane i zmniejszyć apetyt na śmieciowe jedzenie. Tyle okładki, a treść?

Bohaterką książki jest Lukrecja lubiąca orzeszki, marchew, jabłka i Krzysia. Krzyś ma talent, wyobraźnię i zepsute zęby od nadmiaru słodyczy. W jego rodzinie wszyscy - nawet maleńka siostra, jedzą dużo przetworzonych i słodkich pokarmów, a święta są dla nich czasem wyjątkowego objadania się. Krzyś lubi kolorowe opakowania i jedzenie, którego składniki mają długie, skomplikowane nazwy. Ma też pryszcze, łyka mnóstwo tabletek, stroni do owoców, warzyw i naturalnego jedzenia. Lukrecja przy pomocy starszych diagnozuje problem Krzysia - to uzależnienie.

Logiczna, prosta historia mogąca stanowić doskonały punkt wyjścia do rozmów na temat tego, co jemy, tego, co można kupić w sklepach i wyhodować w przydomowych ogrodach. 

Do czytania i myślenia. Bo skoro do baków swoich aut wlewamy tylko dobre paliwo, to czemu swoich bliskich i siebie karmimy czymś co nam szkodzi?

Johanna Thydell, Emma Adbåge. Okropny rysunek!


Gdy byłam małą dziewczynką bardzo chciałam mieć starszego brata. Ma go Inka, jednak w ich historii związanej z rysowaniem nie widać w jakiś szczególny sposób szczęścia dziewczynki z tego, że jest młodszą siostrą. Próbuje rysować - tak jak jej Starszy Brat, a gdy jej nie wychodzi...

Brat Inki - trzy lata starszy - zawsze wie co narysować i robi to bardzo starannie. A dziewczynka nie wie, nie potrafi powściągnąć nerwowości, jest niezdecydowana, nie umie określić co by chciała poza jednym - chce rysować lepiej niż brat. A jednak rysuje za mocno, za silnie macha rękoma i wydarzają się kolejne, w oczach dziecka, straszliwe przykrości.

Okropny rysunek! to lakonicznie opowiedziana historia o relacjach rodzeństwa. Prosty przekaz odwołuje się bardzo wyraźnie do przeżyć dziecięcych i daje tym samym młodym czytelnikom szansę  skonkretyzowania własnych odczuć. Książka pokazuje jak to, co nieudane przekuć w sukces, a tej nauki trzeba nam wszystkim, od najmłodszych lat.

Christopher Edge. Nieskończony świat Maise Day.


Christophera Edge znacie z doskonałych książek łączących trudne doświadczenia młodych ludzi z tematyką kosmosu i nauki, czyli powieści Wiele światów Albiego Brighta i Równanie Jamiego Drake'a. Historia Maise Day utrzymuje się w podobnej tematyce - dziewczynka zafascynowana jest paliwem jądrowym i marzy, aby otrzymać zestaw do budowy reaktora nuklearnego.

W książce zamknięte są dwie opowieści o dniu dziesiątych urodzin Maise. Jedna z nich przedstawia dni takie jak inne, z kochającymi rodzicami, naburmuszoną starszą siostrą, ze świadomością, że mimo, iż dopiero dziesięcioletnia - jest geniuszem, zdała już maturę i studiuje na uniwersytecie. Druga to dzień wypełniony pustką. Czarną, obezwładniającą pustką, która z momentu na moment zajmuje coraz mocniej przestrzeń wokół dziewczynki.

Tak - te dwie opowieści się zetkną. I stanie się coś, co sprawiło, że musiałam wrócić kilka kartek wstecz, by upewnić się, iż dobrze zrozumiałam treść książki.

Tak, Christopher Edge wie jak pisać.

Komentarze

Marika pisze…
Widzę że Twój zasięg wiedzy na temat różnych elementów dla dzieci, jest bardzo wielki. Podoba mi się to, łatwiej mi wybierać prezenty dla siostrzeńców haha :D

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...