Berenika Kołomycka. Malutki Lisek i Wielki Dzik.
Przepiękne historie o przyjaźni, o wsparciu i o tym jak ważna jest druga osoba będąca zawsze po naszej stronie. Tak - piszę z pełną świadomością używając słowa osoba, bo też historia Malutkiego Liska i Wielkiego Dzika może być potraktowana zarówno wprost - jako historia zwierzątek, ale też metaforycznie.
Berenika Kołomycka opowiada swoimi bohaterami, o przekraczaniu nieznanego i odwadze, o przywiązaniu do innych i żałobie po ich śmierci, opowiada o dzieleniu się z bliskimi tym co istotne i dobre.
Poczytajcie z dziećmi. A bibliotekarzy zapraszam na spotkanie z Bereniką Kołomycką, które odbędzie się podczas konferencji OBRAZ/słowo/Biblioteka, w dniach 15-16 listopada 2018 r. (Szczegóły we wrześniu na mbp.katowice.pl)
Trzy opowieści - o zwyczajnym życiu, jedzeniu obiadu, rozmowie o zbliżających się wakacjach, wieczornym wyciszaniu się przed snem. Trzy opowieści toczone na pięć (od)głosów, w których przecudnie autorki podkreśliły muzyczność i plastyczność funkcjonowania w rodzinie.
Jedzenie ugotowanego przez tatę makaronu każdy realizuje w swoim tempie. Allegro, bo głodni, accelerando, bo pilnie potrzebują wstać od stołu i wyjść z domu, czy lento, by się delektować. Rozmowa wybrzmiewa forte, gdy ktoś nie zgadza się na propozycje innych i chce przeforsować swoje plany, piano pianissimo, aby inni się nie gniewali, czy forte fortissimo, by uciąć dyskusje. Wieczór, gdy wszyscy zbliżają się do zakończenia dnia upływa w rodzinie staccato stukiem klawiatury komputera, portato klockami uderzającymi o ściany drewnianego pudełka, czy legato, bo tak wybrzmiewa kołysanka.
Każda rodzina - tak jak utwór muzyczny - żyje w swoim własnym tempie [brak paginacji]. Podejrzyjcie tempo Allegrich i wsłuchajcie się w to, które tworzy Wasza rodzina.
Kalendarz szkolny dla młodych buntowniczek w sposób oczywisty i bardzo udany nawiązuje do popularnej książki Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. Każdy miesiąc rozpoczyna spotkanie z ważną postacią, a kolejne karty kalendarza przeplatane są kolorowankami, quizami, cytatami. Jest kolorowo, z propozycjami najróżniejszej aktywności, ale nie nachalnie, spokojnie i - wobec całego ogromu treści i znaczeń jakie niosą ze sobą postaci przedstawione w kalendarzu - z Dziennika... aż kipi przekonaniem, że to Twój, Młoda Buntowniczko kawałek świata zamknięty w okładki i masz pełne prawo pisać tam co chcesz.
Polecam u progu roku szkolnego.
Anna Czerwińska Rydel, Monika Hanulak, Małgorzata Gurowska. Co słychać?
Trzy opowieści - o zwyczajnym życiu, jedzeniu obiadu, rozmowie o zbliżających się wakacjach, wieczornym wyciszaniu się przed snem. Trzy opowieści toczone na pięć (od)głosów, w których przecudnie autorki podkreśliły muzyczność i plastyczność funkcjonowania w rodzinie.
Jedzenie ugotowanego przez tatę makaronu każdy realizuje w swoim tempie. Allegro, bo głodni, accelerando, bo pilnie potrzebują wstać od stołu i wyjść z domu, czy lento, by się delektować. Rozmowa wybrzmiewa forte, gdy ktoś nie zgadza się na propozycje innych i chce przeforsować swoje plany, piano pianissimo, aby inni się nie gniewali, czy forte fortissimo, by uciąć dyskusje. Wieczór, gdy wszyscy zbliżają się do zakończenia dnia upływa w rodzinie staccato stukiem klawiatury komputera, portato klockami uderzającymi o ściany drewnianego pudełka, czy legato, bo tak wybrzmiewa kołysanka.
Każda rodzina - tak jak utwór muzyczny - żyje w swoim własnym tempie [brak paginacji]. Podejrzyjcie tempo Allegrich i wsłuchajcie się w to, które tworzy Wasza rodzina.
Dziennik młodej buntowniczki
2018/2019
Kalendarz szkolny dla młodych buntowniczek w sposób oczywisty i bardzo udany nawiązuje do popularnej książki Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek. Każdy miesiąc rozpoczyna spotkanie z ważną postacią, a kolejne karty kalendarza przeplatane są kolorowankami, quizami, cytatami. Jest kolorowo, z propozycjami najróżniejszej aktywności, ale nie nachalnie, spokojnie i - wobec całego ogromu treści i znaczeń jakie niosą ze sobą postaci przedstawione w kalendarzu - z Dziennika... aż kipi przekonaniem, że to Twój, Młoda Buntowniczko kawałek świata zamknięty w okładki i masz pełne prawo pisać tam co chcesz.
Polecam u progu roku szkolnego.
Komentarze
:)
Agnes,
wiem, też się cieszę z kolejnego tomu.