Przejdź do głównej zawartości

(po)Niedzielnik 68


Wczoraj, po raz pierwszy od miesiąca wsiadłam na rower i pojechałam daleko (bliżej jeżdżę na bieżąco). Och, jaka to frajda... I chociaż czasami było mi trudno, a termometr na liczniku wskazywał blisko 37 stopni, to widoki z drogi do Wadowic i powrotnej zrekompensowały mi wysiłek.



Sobotni poranek upłynął mi pod znakiem Baloo i jego badań.  O tym, co z nich wyszło i jaka nas czeka przyszłość napiszę w osobnym wpisie. Kolejny raz trafiłam na pozytywnie nastawionego lekarza, który wyjaśnił mi nieco więcej niż wynikałoby to z jego obowiązku. Diagnozował również Nukę.


Piątkowy wieczór spędziłam na wernisażu rozpoczynającym XI Art Naif Festival. Od niektórych prac nie mogłam oderwać oczu i mnóstwo jest takich, którymi chciałabym ozdobić sobie dom. Tegorocznym tematem przewodnim jest sztuka australijska i inspiracje tym tematem widać w wielu pracach. Już dziś wiem, że tam wrócę:)





Czwartek i piątek upłynęły mi pod hasłem Żywej Biblioteki, w której pełniłam rolę współorganizatora i jednocześnie książki o tytule weganka. Serdecznie pozdrawiam osoby, z którymi rozmawiałam, to bardzo ciekawe doświadczenie.

Czytałam trochę młodzieżówki (o której już jutro), komedię obyczajową, kilka gazet branżowych i tych z kręgu moich zainteresowań. 

Kolejny raz dostrzegam jak szybko płynie czas. Jak dzień za dniem znikają, pozostawiając po sobie drobne adnotacje skreślone w kalendarzu ołówkiem. To skłoniło mnie do refleksji, a z niej wykluły się pewne decyzje. Ale o nich następnym razem...

A jak Wam minął weekend?

Komentarze

Jardian pisze…
A mnie weekend upłynął pod znakiem czytania "Królowej" Elżbiety Cherezińskiej. Niestety, przespałem Noc Bibliotek, pozdrawiam !
Monika Badowska pisze…
Jardian,
Ja również;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe