Przejdź do głównej zawartości

Agnieszka Suchowierska i jej różne opowieści...

Czytam, piszę o książkach, pracuję wśród książek i z ludźmi, którzy książki czytają i piszą. A jednak zdarza mi się czasami przeoczyć czyjeś nazwisko i dotrzeć do niego z pewnym opóźnieniem. Tak też było z Agnieszką Suchowierską, na której książki dla dzieci trafiłam niedawno. Niedawno, ale uznałam, że warto Wam o nich wspomnieć.


Ada Judytka i zaginiony tałes to opowieść o dzieciach z Białegostoku. Ada ma mamę Żydówkę i w jej domu obchodzi się święta według kalendarza hebrajskiego, ale też według polskiego. Tata Ady jest Polakiem. W szkole dziewczynki jest Ksenia, uczęszczająca na religię prawosławną, Selim - muzułmański Tatar z Polski, Satsita, Czeczenka znająca oprócz rodzimego języka także rosyjski. 

Ada, Ksenia i ich kolega Kuba porównują datowanie lat, rozmawiają o obyczajach związanych z poszczególnymi religiami i kulturami, zastanawiają się nad tym kiedy kto obchodzi Nowy Rok i jak się on nazywa, co dobrego jada się przy okazji najrozmaitszych świat. Uczą się alfabetów i poznają tradycyjne stroje.

Dużo wiedzy, która jednak - umiejętnie dawkowana - może stać się źródłem do szalenie interesujących dyskusji i odkrywania wielu nowych rzeczy.


Bohaterem książki Mat i świat jest miś, który zszyty z kawałków tkanin przyszedł na świat 20 sierpnia wieczorem w azjatyckiej fabryce. Przyozdobiony w dżinsy, koszulę i plecak, ometkowany, ukryty w pudełku wśród płatków suszonych róż, rozpoczął podróż przez życie jako przedmiot luksusowy.  Z Chin do Rotterdamu, z Holandii do Białegostoku, z Polski do Kairu. Miś spotyka różnych ludzi i doświadcza ich bogactwa i ubóstwa, troskliwości i lekceważenia, obserwuje ich, a jego obserwacje pozwalają czytelnikom książki dostrzegać różnice w funkcjonowaniu różnych grup społecznych.


Milenka, przezywana przez rówieśników z 3 b Kluską, ma lalkę i wielkie z nią związane marzenie. Otóż, dziewczynka chciałaby wyglądać jak Rita - mieć jasne włosy, szczupłe ciało, wąską talię, długie, zgrabne nogi i malutkie stopy. Pewnego dnia jej marzenie się spełnia, a na usta cisną się słowa: uważajcie o czym marzycie.

Dziewczynka zamienia się w Ritę. Ma wąską szyję, na której nie może utrzymać głowy. Maleńkie, zgrabne stopy, ale by móc na nich chodzić musi je wsuwać w gumofilce wypełnione odważnikami. Nie może chodzić do szkoły, bo nikt nie wierzy, ze ta piękna pani jest Milenką. Jej koleżanki traktują ją jak lalkę i nieustająco proponują spędzanie wolnego czasu podczas zabawy w salon piękności. A to - cieszy dziewczynkę coraz mniej.

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Owszem, we właściwym czasie pojawia się babcia i przemodelowuje dziewczynce w głowie w sposób zdecydowanie rozsądny, opowiadając jej o kobietach, które wiele zawdzięczają swojej determinacji, uporowi, chęci kształcenia, a nie li i jedynie urodzie, ale proporcje między tekstem sławiącym urodę Milenki zamienionej w Ritę, a zdroworozsądkowym podejściem seniorki rodu są przesunięte nieco bardziej w tę pierwszą stronę.

Każda z książek Agnieszki Suchowierskiej dotyka innego tematu i każda pokazuje inne zaangażowanie bohaterów. Elementem je łączącym jest, bez wątpienia, walor poznawczo-edukacyjny opowiadanych przez Autorkę historii. Warto uczestniczyć, jako rodzic/opiekun, przy poznawaniu przez dzieci każdej z nich - czy to w roli osoby objaśniającej, czy jako głos doradczy, czy też po prostu jako  współczytelnik obserwujący to, jak dziecko reaguje na przygody bohaterów.

Komentarze

Jardian pisze…
Ja też czasem sięgam po literaturę dla dzieci :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe