Przejdź do głównej zawartości

3 dla dzieciaków

Julian Gough, Jim Field. Królik i Misia. Sposób na przekąskę.


To moje pierwsze, ale zdecydowanie nie ostatnie spotkanie z sympatycznymi bohaterami książek Juliana Gougha i Jima Fielda. Gdy tylko zerknęłam do trzeciej części, zdjęłam z bibliotecznych półek dwie poprzednie, aby przedłużyć sobie przyjemność obcowania ze Misią i Królikiem.

Misia jest opanowana, cierpliwa, zrównoważona. Królik popada ze skrajności w skrajność, od twierdzenia "to mój najlepszy dzień w życiu" potwierdzenie oznajmiające, że jest to dzień najgorszy, ma łatwość przypisywania komuś złych intencji i zdecydowanie nie lubi przyznawać się do błędów.

Gdy pewnego dnia w ich lesie pojawia się sowa i to pojawia się nagle i hałaśliwie, bo zderzając się z drzewem i wpadając do wody, reakcje zwierząt na nowego przybysza różnią się diametralnie. Tym bardziej, że stereotypy dotyczące sów, wśród mieszkańców lasu, mają się wyśmienicie.

Ironicznie, zabawnie, z morałem - tak można podsumować przygody Królika i Misi. Morałem mówiącym o tym, że na pierwszy rzut oka wszyscy wydajemy się normalni :-D

Jørn Lier Horst, Hans Jørgen Sandnes. Operacja Zjawa.


Biuro detektywistyczne nr 2 mieszczące się w Elvestad zajmuje się najróżniejszymi sprawami. W dziesiątym już tomie historii Tiril i Olivera, młodzi detektywi próbują wyjaśnić zagadkę ducha z zamku łowieckiego na Wielkiej Górze. 

Zjawę, pojawiającą się przy wtórze przeraźliwych dźwięków uwiarygodnia historia służącej hrabiego, która lecząc hrabinę ziołami zasłużyła w jej oczach na miano czarownicy. Tiril i Oliver, z nieodłącznym Otto, wybierają się do zamku, by przekonać się jak bardzo groźna jest owa zjawa i czy to na pewno duch Urliki.

Prosta historia z ukrytymi zagadkami dla spostrzegawczych młodych czytelników z pewnością zachęci do tego, by sięgać po wcześniejsze tomu dwójki przyjaciół, jak i do tego, by baczniej obserwować rzeczywistość wokół siebie.

Joanna Rezak. Kazik mieszka w mieście.

Książka Joanny Rezak jest gratką dla tych wszystkich, którym zależy na wyglądzie miejsc w jakich żyją. 

Autorka powołując do książkowego życia Kazika, mieszkającego w kamienicy na obrzeżach miasta z rodzicami i kotem Felkiem, pokazuje codzienność miast z punktu widzenia architektury i planowania przestrzeni miejskiej. Mowa jest zatem o drogach dojazdowych do centrum, do planach miast i parkach, o komunikacji miejskiej, sposobach projektowania, o tym, co zazwyczaj ukryte - czyli kablach, rurach, przewodach, o rzekach przepływających przez miasta, obiegu wody, mostach, wieżowcach, neonach i oświetleniu. 

Tak naprawdę ta książeczka, utrzymana w czarno-białej kolorystyce, daje nam pełny obraz tego, jak mówić z dzieckiem o mieście, jak uczyć go estetyki na przykładzie przestrzeni miejskiej i jak kształcić w nim poczucie odpowiedzialności za własne miejsce na ziemi.

Zdecydowanie warto.

Komentarze

Jardian pisze…
Uwielbiam Twego bloga, jest taki różnorodny!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe