Przejdź do głównej zawartości

Aneta Jadowska. Trup na plaży.


Aneta Jadowska napisała świetną powieść. Główną bohaterką Trupa na plaży jest Madzia Garstka, dziewczyna, która po skończonych studiach odwiedza Ustkę, babcię i resztę rodziny tam mieszkającą.  Podczas jednej z wczesnoporannych wizyt na plaży zauważa w morzu trupa. Wiedziona ciekawością próbuje dowiedzieć się kim był mężczyzna zamieszkujący wcześniej pensjonat jej babci i co było przyczyną jego śmierci.

W tle poszukiwań kryminalnych jest zbliżający się ślub kuzynki, wieczór panieński z zapadającym w pamięć słoniem, starszy i groźny mężczyzna wyrażający swoją niechęć do Madzi wątpiami rybimi, ciekawa i pobudzająca apetyt praca w kawiarni i zalęknione kobiety, które pojawiają się w pensjonacie Wielka Niedźwiedzica.


Mocne zakończenie książki czyni z niej zaangażowaną społecznie powieść. Autorce udało się wyważyć proporcje między szerokim tłem obyczajowo-kryminalnym, a istotą tego, co w moim pojmowaniu, jest znaczące w Trupie na plaży. Ale, o ile mogę zgodzić się z hasłem, że Każda rodzina trzyma trupy w szafie. W niektórych domach szafy są większe, tak nijak nie umiem dopasować tekstów z okładki do treści książki.

Trup na plaży to kolejna książka Anety Jadowskiej o silnych kobietach. Jednak pozbawiona fantastycznej otoczki wybrzmiewa wyraziściej i głośniej. I oby tak dalej...

Komentarze

Karolajna pisze…
Brzmi ciekawie, więc możliwe, że sięgnę po tę książkę. :)
Agnes pisze…
Tak coś czułam, że to może być dobra książka. Pewnie sobie kupię :)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe