Przejdź do głównej zawartości

Krystyna Mirek. Światło w Cichą Noc.


O ile pierwsze spotkanie z Renatą Kosin uważam za średnio udane, tak książka Katarzyny Mirek okazała się być sprawnie napisaną powieścią. I nawet to, że Autorka oparła się na pewnym, dość przewidywalnym schemacie, nie spowodowało zniechęcenia. Być może dzięki postaci babci Kaliny.

Antek Milewski przyjeżdża do domu straciwszy wszystko. Przestrzeń, w której dziś żyje już tylko babcia nasączona jest wspomnieniami i tajemnicą, której mały Antos i dorosły już dziś mężczyzna, nie potrafi zrozumieć - tajemnicą związaną z odejściem od rodziny ojca.

Magda, Michał i Bartek będąc dziećmi stracili w czasie Świąt rodziców. I od tamtej pory unikają atmosfery związanej z pachnącymi pierniczkami, błyszczącymi choinkami i wszechobecnymi kolędami.

Antek i młodzi Łaniewscy wiele czasu spędzali razem i mimo tego, ze od lat nie mieli ze sobą kontaktu, ich relacja odświeża się, a przyjaźń odnawia. Oczywiście w powieści występuje też zły charakter - mężczyzna, który powodowany wcale nie emocjonalnymi pobudkami zaczyna interesować się Magdą i dla którego Magda (nie dostrzegając w zachowaniu Konstantego niczego niepokojącego) jest w stanie zmienić wiele w swoim życiu. Na przykład - zorganizować kolację wigilijną.

Światło w Cichą Noc to książka idealna, by oderwać myśli od tego, co jeszcze trzeba przygotować przed świętami, ale jednocześnie nie zapomnieć, że w piekarniku właśnie rośnie drożdżowy makowiec;)

Komentarze

Karolajna pisze…
Chciałabym przeczytać tę książkę. Myślę, że mi się spodoba. ;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...