Powieść obyczajowa pobrzmiewająca włoskim jazzem to zupełnie inna jakość niż kryminały wychodzące dotychczas spod pióra Magdaleny Knedler. Inna, być może dla wielu z Was ciekawsza. Mnie zaintrygowało.
Adela wraca do Polski z Włoszech. Prowadziła tam, wraz z mężem, kawiarnio-księgarnie. Po jego śmierci poczuła potrzebę zamieszkania w rodzinnym mieście, Wrocławiu. Nie wraca jednak do rodzinnego domu - wynajmuje pół domu od pewnego sympatycznego wykładowcy akademickiego.
Między Adelą, a jej gospodarzem zawiązuje się przyjaźń, inspiracją do zbliżenia się są tajemnice ciotki Daniela, a szczególnie pęknięta idealnie na pół filiżanka, która Stefania przechowała przez wiele lat. Daniel i Adela, próbując rozwikłać sprawy z przeszłości, oswajają własną teraźniejszość i uczą się zaufania.
Historia Adeli kończy się pewną, inspirującą listą; Autorka stworzyła bowiem podpowiedzi dla dociekliwych czytelników sugerując im tropy muzyczne, literackie i geograficzne jakimi mogą podążać towarzysząc Adeli Henert.
Brawo za ten pomysł, Pani Magdaleno:)
Komentarze