Gdy czyta się to, co Gail Carson Levine opowiada o pisaniu, to aż trudno powstrzymać się przed tym, by czym prędzej sięgnąć po długopis i kartkę, czy do klawiatury. Co więcej - wszystko to, o czym ona pisze wydaje się być łatwe i osiągalne dla każdego z nas. Chcecie się przekonać?
Pięć części, trzydzieści rozdziałów. Każdy z szalenie praktycznymi wskazówkami. Nie ma tu wodolejstwa, nie ma obietnic bez pokrycia. Jest za to nawoływanie do pisania, zabawy pisaniem i zachowywania wszystkiego co się napisze. Przez następne 15 lat.
Autorka podsuwa początki opowieści, cechy bohatera, zdarzenie, a oferując te fragmenty rzeczywistości wymyślonej, zaprasza do rozwijania historii, do budowania go zgodnie z własną koncepcją. Przypomina o zasadach wedle których każde zachowanie bohatera powinno być umotywowane, a relacje między postaciami urealnione względem cech jakie każdy z bohaterów posiada. Pokazuje kwestionariusz opisu bohatera, namawia, by obserwować ludzi w różnych sytuacjach życiowych nabierając wiedzy o tym jakie reakcje są najczęstszymi jakie okazujemy. Tak naprawdę - cała ta książka to solidny poradnik/podręcznik do tego, by uczyć się lub doskonalić sztukę pisania.
Czytałam Magię pisania i myślałam o co najmniej czterech osobach, które znam osobiście i którym mogłabym bez wahania polecić tę książkę. Was (w większości) osobiście nie znam, ale również rekomenduję. Spróbujcie! I bawcie się dobrze podczas pisania:)
Komentarze