Rewelacyjny tytuł, prawda?
Tak naprawdę nie wiem czego się spodziewałam po tej książce.
Zauroczył mnie tytuł i opis głoszący, że
jest to książka ucząca zrywania z rutyną.
Camille ma męża, dziecko, pracę, która może nie do końca jest
tym o czym marzyła, ale dającą stabilizację finansową i pozwalającą na system
obowiązków służbowych dopasowany do potrzeb matki. Ma też, coraz częściej,
napady frustracji, niezadowolenia z życia, zniechęcenia. Gdy pewnego wieczoru
wszystko idzie nie tak jak powinno, kobieta trafia do człowieka, który
przedstawia się jej jako rutynolog i diagnozuje ją jako ofiarę ostrego
rutynizmu.
Dalsza historia jest ujmująco prosta: Claude niczym
przewodnik w ciemnościach stwarza okazje ku temu, by Camille zaczęła pracować
nad sobą i dostrzegać dawno uśpione, przygniecione codziennością pragnienia,
marzenia, szczęście. Podążając za jego wskazówkami kobieta wiele dowiaduje się
o sobie, swoim małżeństwie i swojej rodzinie oraz relacjach z ludźmi spoza
niej.
Gdy czytałam Twoje
drugie życie zaczyna się, kiedy zrozumiesz, że życie jest jedno nie mogłam się
pozbyć wrażenia, że coś podobnego znam. I dopiero pod koniec mnie olśniło –
podobnie stworzone są historie opowiadane przez Josteina Gaardera w Świecie Zofii i Podróży
Teo.
Czasami okazuje się, że to co najbliżej i to, co najprostsze,
może być odpowiedzią na nasze poszukiwania. Rozejrzyjcie się, a jeśli wciąż niczego
nie dostrzegacie, sięgnijcie po wskazówki rutynologa i pozbądźcie się z życia
zgody na rutynowe złość, zniechęcenie, marazm. Świat będzie piękniejszy z
Waszym uśmiechem.
Komentarze