Przejdź do głównej zawartości

Aneta Jadowska. Akuszer Bogów.


Uświadomiłam sobie, że mimo tego, iż przeczytałam całą serię o Dorze Wilk oraz pozostałe książki Anety Jadowskiej, to nie wspomniałam o nich zbyt wiele na blogu. Postanowiłam się zrehabilitować, tym bardziej, że Akuszer Bogów nastroił mnie refleksyjnie.

Nikita, której imię rodzinne brzmi Erynia, wyrusza na północ by odkryć tajemnice rodzinne. Towarzyszy jej Robin, partner zawodowy, którego - jak sama ogłasza i ku zdumieniu innych - jeszcze nie zabiła. Okazuje się, że po drugiej stronie morza czekają na nich przyjaciele przyjaciela, którzy mają pomóc w wyprawie, a sama obecność Nikity w tej cześć świata, w której koegzystencja magii i jej braku przebiega pokojowo, bez zakłóceń i stanowi normę, wiele dziewczynie daje. W tym wiedzę o sobie samej.

Być może jest tak, że Akuszer Bogów powstał jako tom bardziej niż wcześniejsze nasączony przemyśleniami głównej bohaterki na temat relacji z innymi, człowieczeństwa, istoty tego co w nas dobre i złe. Dopuszczam jednak i taką możliwość, że sięgnęłam po tę książkę w odpowiednim czasie i nastroju - na tyle odpowiednim, by umieć dostrzec w niej to, czego nie dostrzegłabym w innym czasie.

Przeczytam Akuszera Bogów ponownie. Mam na to ochotę, więcej - czuję taką potrzebę.
Jestem człowiekiem w budowie. Jestem na odwyku od nieczucia, które było moim bezpiecznym kocykiem i używką. Odważyłam się wpuścić do swojego życia ludzi. [s. 134]

P.S. Zamówiłam już w bibliotece pierwsze trzy tomy serii o Dorze Wilk (pozostałe są wypożyczone). Mam ochotę na ponowne spotkanie z bohaterami powieści:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe