Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Ryrych. Życie motyli.


Jak to jest, kiedy w pewnym momencie swojego życia uświadamiamy sobie, że nie mamy nic i nikogo? Że mimo, iż poświęciliśmy się bliskim, oni odeszli, a my zostaliśmy nijacy, nudni, bez pasji i pomysłu na to, co zrobić ze sobą i resztą życia?

Izydora, lat 50. Mąż odszedł do innej kobiety, syn mieszka za granicą, a ona - z nadmiernymi kilogramami, wieloletnim doświadczeniem w mało satysfakcjonującej pracy - zastanawia się nad tym co dalej. Postanawia zrobić tak, jak bohaterki powieści kobiecych - porzucić miasto dla sielskiej prowincji. Gdy już wprowadza się do domu ciotki okazuje się, że prowincja nie jest tak sielska jakby się wydawać mogło, a ucieczka w inne niż dotychczasowe miejsce życia, nie oznacza ucieczki od siebie. 



Od siebie uciec się nie da. Ale da się nad sobą pracować. A Zofia i Józef oraz inne osoby, które diametralnie różnią się od tych, które otaczały Izydorę we wcześniejszym życiu, okazują się być wytrawnymi kibicami owych zmian. Milcząco wspierają, obserwują, a przede wszystkim pokazują swoim życiem, że można, że warto podjąć wysiłek, skoro w jego efekcie otrzymać można samoświadomość.

Dobrze patrzy się na Izydorę przeprowadzającą eksperymenty, próby odnalezienia swojego miejsca, uczącą się myśleć o sobie jako o pojedynczym człowieku żyjącym nie dla męża i syna, nie dla oczekiwań innych i nie wedle tego, co inni o niej sądzą.

Życie motyli Katarzyny Ryrych może okazać się dla wielu czytelniczek czynnikiem motywującym do spojrzenia na siebie na nowo, przemyślenia ról w życiu, do zmian. I tego efektu życzę zarówno Autorce, jak i tym z Was, które ulegną przykładowi Izydory.

Komentarze

Kasiek pisze…
Właśnie takiej lektury teraz potrzebuję. Książka leży obok mnie i szybko ją przeczytam - tak czuję ;)
Monika Badowska pisze…
Kasiek,
dobrej lektury. I dobrych refleksji po niej:-)
Ewa pisze…
tak, to również dla mnie

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe