Życie Patrici Cowan dobiega końca. Osiemdziesięciodziewięcioletnia kobieta wczytuje się w swoją kartę pacjenta i widzi na niej zapis "bardzo zdezorientowana". Zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem i nie umie sobie przypomnieć jego szczegółów. Ile dzieci urodziła? Z kim dzieliła codzienność? Jak wyglądały jej obowiązki zawodowe? Przed oczyma bohaterki powieści pojawiają się dwa scenariusze, a ona wciąż nie wie, który z nich jest tym jej, tym, który doprowadził ją na szpitalne łóżko z opisem poziomu dezorientacji.
Scena z oszołomioną wspomnieniami Patricią staje się punktem wyjścia historii, która w pewnym momencie rozdziela się na dwie, dwie z pozoru równie realne. Odpowiedź na pytanie o zamążpójście determinuje resztę życia dziewczyny. Kluczowe pytanie i niemniej kluczowa odpowiedź wyznaczają przyszłość młodej kobiety - może albo zostać żoną człowieka o zawiedzionych ambicjach, albo pozostać wolną i dbać o własny rozwój.
Podoba mi się główna bohaterka powieści Jo Walton. I to bez względu na to, jaki ze scenariuszy realizuje. Podoba mi się jej determinacja, siła, upór w dążeniu do osiągnięcia celu.
Obserwowanie podwójnego życiorysu Patrici skłania do tego, by i samemu zamyślić się nad własnymi decyzjami. Nad wszelkimi tak i nie, które wypowiadaliśmy w minionych latach i nad tymi, które dopiero wypowiadać będziemy.
Interesująco napisana, dobra historia. Polecam.
Komentarze