Przejdź do głównej zawartości

Cały naród czyta, czyli o Bolesławie Prusie

5 września 2015 r. w całej Polsce odbędzie się Narodowe Czytanie. Po Mickiewiczu, Fredrze i Sienkiewiczu nadszedł czas na Bolesława Prusa i jego "Lalkę".


Z najsłynniejszą powieścią Prusa spotkałam się po raz pierwszy w szkole średniej i było to spotkanie dość pobieżne. Przeczytana w noc przed sprawdzianem z treści książka, nie porwała mnie, choć zdążyłam polubić Wokulskiego i wyłaniającą się z powieści Warszawę. Powrót do lektury  po kilku latach zaowocował moim zachwytem, a ostatnie wysłuchanie "Lalki" w interpretacji Jerzego Kamasa ów zachwyt jedynie spotęgowało. Czytane niegdyś "Kroniki" sprawiły, że Prus przestał być panem z książki do polskiego, a stał człowiekiem z krwi i kości, bacznym obserwatorem otaczającego go świata i mistrzem pióra.

Szukając informacji o Prusie, cytatów z jego twórczości, fragmentów tekstów publicystycznych i wiadomości o dotychczasowych wydaniach, trafiłam na coś, co mnie bardzo ucieszyło.

Otóż, jak głosi strona, Wydawnictwo Episteme wygrało konkurs na graficzne i redakcyjne opracowanie oraz wydanie edycji krytycznej "Pism wszystkich Bolesława Prusa" w ramach prestiżowego projektu naukowego z Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. To ogólnopolskie przedsięwzięcie badawcze realizowane jest pod auspicjami Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza.

Lubię wiedzieć, że wydano wszystko to, co napisał lubiany przeze mnie Autor. Lubię móc sięgnąć po dobrze opracowaną książkę, która nie tylko pozwoli mi poznać poglądy Autora na wiele spraw, ale pozwoli nawiązać silniejszą z nim więź, dając jednocześnie przyjemność płynącą z obcowania z porządnie wydaną książką. Jestem maniaczką książek oprawionych w płótna; na straganach bukinistów szukam wydań z lat pięćdziesiątych, zakurzonych, ale z płóciennymi okładkami. Mam taką "Lalkę", "Nędzników", "Moby Dicka", powieści Balzaka i Conrada. Tym bardziej cieszy mnie myśl o tym, że takie właśnie będzie "nowe" wydanie Prusa.






Tym, których nęcą rzeczy wyjątkowe, podpowiadam, że każdy z 35 tomów "Pism wszystkich Bolesława Prusa" zostanie wydany jedynie w 500 egzemplarzach.

Zamierzacie brać udział w Narodowym Czytaniu w Waszych miastach? Czytujecie powieści, nowele, publicystykę Bolesława Prusa? Lubicie reprezentowany przez niego okres literacki? Powieści pozytywistyczne i realistyczne?

Komentarze

Tarnina pisze…
Świetnie, powtórka "Lalki" od dawna chodzi mi po głowie, teraz mam dodatkowy pretekst. I to bardzo dobrze, że się wydaje Prusa, szkoda tylko, że w 500 egzemplarzach. Bo mnie się marzą dobrze opracowane, krytyczne wydania klasyki dostępne dla masowego odbiorcy, a nie dla niewielkiej garstki wybrańców.
Monika Badowska pisze…
Tarnina,
wydaje mi się, że 500 to trochę mało, podobnie jak 300 egzemplarzy każdego z trzynastu tomów "Dzienników" Dąbrowskiej. Tu w grę wchodziły - z tego co doczytałam - wymagania grantu, a to oznacza, że nikt bez grantu nie odważyłby się wydać w ten sposób Prusa najwyraźniej powątpiewając w masowego odbiorcę.
Pyza pisze…
Tak właśnie pomyślałam, że to kwestia obostrzeń grantowych i dlatego nakład niewielki. Co nie oznacza chyba jednak, że jeśli się sprzeda, nie będzie dodruku już poza grantem, w końcu opracowanie krytyczne zostanie :). Ciekawa jestem, jaka będzie cena, ale to na marginesie: bo zawsze to powód do radości, jak wychodzą pięknie wydane dzieła zebrane! :)
Atlu pisze…
Trochę inaczej wspominam czytanie Lalki Prusa, w szkole w liceum, to była pierwsza lektura, której czytanie nie było dla mnie katorgą. Bardzo podobała mi się opisana w niej Warszawa i postacie kobiet, a ponieważ krótko przed czytałem "Przeminęło z wiatrem" to wprawdzie wielu to oburza, ale uważam że gdyby nasza kultura była bardziej otwarta to mogła być to najpopularniejsza polska powieść na świecie. Jeszcze tylko jakaś epicka ekranizacja i sprawa załatwiona
Tarnina pisze…
Ja się na stronie wydawnictwa nie doczytałam informacji o wielkości nakładu, ale znalazłam taki fragment:

"Celem projektu jest zaoferowanie szerokiemu gronu czytelników wszystkich pism Bolesława Prusa opracowanych wedle najnowszych i najlepszych standardów sztuki edytorskiej. Tekst wzbogacają komentarze, które z jednej strony nie obciążą czytelników nadmiarem erudycyjnego objaśnienia, z drugiej strony będą na tyle fachowe i wnikliwe, by inspirować ich do zgłębiania spuścizny pisarza i czasów, w których tworzył."

Aż się prosi, żeby to "szerokie grono" mogło liczyć więcej niż 500 osób.
Monika Badowska pisze…
Pyzo,
znalazłam cenę: 40,50 zł. Mam nadzieję, że to wydanie stanie się na tyle popularne, że konieczny będzie dodruk; pisząc o nim chciałam przyczynić się do owej popularności:-)

Atlu,
a ja jakoś nie mogłam się zabrać. Czytałam mnóstwo i zawsze znalazłam coś ciekawszego niż "Lalka", a gdy już nadeszła pora na omawianie książki na lekcjach musiałam się sprężyć;-) O tak - marzyłoby mi się, by "Lalka" weszła na światowe salony filmowe.

Tarnina,
informacje o nakładzie znalazłam w ogłoszeniu przetargowym: http://www.towarzystwo-literackie.org/pdf/zapytanie_Prus.pdf :-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...