Przejdź do głównej zawartości

Teraz słyszę*


Słucham książek. Kiedyś na pytanie, czy zdarza mi się czytać więcej niż jedną książkę równocześnie odpowiadałam przecząco, dziś - potwierdziłabym. Jedną książkę czytam w domu, przy kawie, podczas jedzenia, przed snem. Inną mam ze sobą zawsze wtedy, gdy mam telefon - podczas spacerów z psem, w  drodze do pracy, na zakupy, gdziekolwiek.

Gdy byłam dzieckiem uwielbiałam słuchowiska, bajki w radio i na winylowych płytach. Do dziś umiem zaśpiewać piosenkę Piętaszka. Później, tylko czasami, w czasie wieczornych podróży samochodem udawało mi się trafić na teatr radiowy, czy właśnie słuchowisko.

Czas gnał do przodu, a wraz z nim technologie. Okazało się, że większość książek nagrywanych dla niewidomych na kasetach otrzymała drugie, cyfrowe życie, a ja poczułam się jak u progu raju - dusza ochocza, ale ciało słabe. Nie umiałam znaleźć czasu, który byłby odpowiednim na słuchanie. Sprzątanie, gotowanie? Do polubienia audiobooków nakłoniła mnie drobna kontuzja, podczas której najwygodniej mi było podczas chodzenia. Siedzenie i leżenie wiązało się z bólem,  spacerowałam zatem niespiesznie po kilka godzin na dzień, a żeby nie tracić czasu - sięgnęłam po książkę czytaną.

No i wpadłam... Słucham, nauczyłam się koncentrować na tym, co się dzieje w książce, a posiadanie telefonu bez słuchawek (na szczęście krótkie) powodowało, że czułam się niepełna. Czasami wchodzę do domu i mam ochotę usiąść nie zdejmując zimowego odzienia i słuchać aż do końca rozdziału, czy omawianej właśnie kwestii.

Odkryłam biblioteczne zasoby audioksiążek. Pożyczam i cieszę się czasami po cichutku z tego, że książki do słuchania nie są jeszcze tak popularne jak papierowe - gdy okazało się, że wszystkie powieści Miłoszewskiego są  u czytelników, ja bez kłopotu mogłam pożyczyć "Ziarno prawdy" w audiobooku. 

Czasami coś wygrywam, jakiś kupon, kod promocyjny do księgarni z audiobookami. Czasami dostaję takie kupony podczas wizyty na Targach Książki, czy podczas zakupów w firmach współpracujących w ten sposób z w/w księgarniami.

Oczywiście, czasami zdarza się tak, że książki, które pożyczę, oddaję bez słuchania. A to mi lektor nie odpowiada, a to klimat powieści, czy pierwsze sceny, które zrażają mnie na tyle, by zaniechać poznawania książki. Spróbowałam zrobić listę tego, co już słuchałam i choć mam świadomość, że jest niekompletna (zawiera tylko to, co z biblioteki i co udało mi się wygrzebać w pamięci), cieszę się, bo nie jest mała. 
Letarg / Thomas Enger
Zimowy morderca / Krystyna Kuhn
Tatiana i Aleksander / Paullina Simons
Ogród letni / Paullina Simons
Jeździec miedziany / Paulilina Simons
Francuska oberża / Julia Stagg
Burza depcze mi po piętach / Dorota Głuska
Caryca / Ellen Alpsten
Niedoręczony list / Sarah Blake
Ciernista róża / Charlotte Link
Zabić drozda / Harper Lee
Ziarno prawdy / Zygmunt Miłoszewski
Nieproszony gość / Charlotte Link
Bokserka / Grażyna Plebanek
Czas zapłaty / John Grisham
Policja / Jo Nesbo
Wybawiciel / Jo Nesbo
Pentagram / Jo Nesbo
Wybawiciel / Jo Nesbo
Trzeci klucz / Jo Nesbo
Karaluchy / Jo Nesbo
Kosogłos / Suzanne Collins
W pierścieniu ognia / Suzanne Collins
Pogrom w przyszły wtorek / Marcin Wroński
Pochłaniacz / Katarzyna Bonda
Magik / Magdalena Parys
Gniew aniołów / Sidney Sheldon
Szklane Jezioro / Meave Binchy
Dom sióstr / Charlotte Link
Światła września / Carlos Ruiz Zafon
Egipcjanin Sinuhe / Mika Waltari
Harry Potter i Komnata Tajemnic /J.K. Rowling
Harry Potter i Więzień Azkabanu / J.K. Rowling
Harry Potter i kamień filozoficzny / J.K. Rowling
Harry Potter i Czara Ognia / J.K. Rowling
Harry Potter i Zakon Feniksa / J.K. Rowling
Harry Potter i Książe Półkrwi / J.K. Rowling
Harry Potter i Insygnia śmierci / J.K. Rowling
Bajeczki o towarzyszu Leninie / Michaił Zoszczenko
Awantura o Basię / Kornel Makuszyński
Życie przed sobą / Émile Ajar
(Niektórych książek z tej listy już wysłuchałam, ale kilka czeka cierpliwie na swoją kolejkę, bo lubię mieć zapas.)

Zastanawiam się czasami nad trylogią husycką Sapkowskiego, czy "Grą o tron" której nie czytałam, nie oglądałam i nie znam, ale boję się, że poczuję się przytłoczona. Choć z drugiej strony - "Karaluchy" w wersji superprodukcji zrobiły na mnie wielkie wrażenie.

Bywa, że myślę o tym, czego chciałabym posłuchać, co już jest wydane, a nie znalazłam na płytach. Może Iana Rankina, do którego obiecuję sobie sięgnąć już długo?

Zauważyłam, że lepiej mi się słucha kryminałów i częściej, to po nie sięgam, wybierając audiobooki. Mimo, iż słuchanie o morderstwach w ciemnym parku o 5 rano nie sprzyja poczuciu bezpieczeństwa;-) I jeszcze jedna obserwacja związana z audiobookami - w dzień mogę ich słuchać nie tracąc koncentracji, w nocy działają idealnie jako usypiacze. Podobny skutek odnoszą, gdy słucham ich podczas podróży i jestem pasażerem; zasypiam niemalże natychmiast po zajęciu miejsca i włączeniu książki.

Słuchacie książek?


*Cytat z płyty zespołu "HEY".

Komentarze

Agnes pisze…
Pewnie, że słucham. Ale tylko w samochodzie, jak gdzieś jadę, to jest moje miejsce do słuchania.
Mam już sporo swoich ulubionych lektorów, wiem też, po kogo więcej nie sięgnę.
Kasia Fiołek pisze…
Ja nie umiem słuchac książek, za to moje dzieci namiętnie słuchają audiobooków.
Tarnina pisze…
Nie przepadam za audiobookami, wolę książki do czytania. Wyjątek robię dla trylogii Sapkowskiego, bo to jest po prostu świetnie zrealizowane słuchowisko ze wspaniałymi aktorami, a żadna linijka z książki nie została pominięta. Powtarzam sobie co roku i jeszcze mi się nie znudziło :)
Monika Badowska pisze…
Agnes,
a ja nie zapamiętuje nazwisk lektorów, choć są wyjątki typu Jasieński, czy Fronczewski;-)

Dragonflay,
moja siostrzenica jest zakochana w Lindgren, ma cały zestaw od Jungowskiej i wciąż słucha:-)

Tarnino,
no to mnie zachęciłaś:-)
magdalenardo pisze…
Oj tak, "Gra w kolory" dotyczy koloru okładek, a nie tytułów :)
Możesz zatem sprawdzić czy w czasie trwania wyzwania miałaś na swoim blogu w danym miesiącu recenzje książek z okładkami w danym kolorze np. w grudniu był czerwony i sprawdzasz, czy czytałaś jakieś czerwone książki.
Możesz przesłać zaległe linki recenzji tylko z danego koloru mogą być linki tylko z miesiąca, w którym ten kolor obowiązywał.

P.S. Nie będzie mnie przez weekend, więc w razie czego nic nie uzupełnię w tym czasie.
Anonimowy pisze…
A ja mam jakąś awersję do słuchania książek. Może nawet więcej, niż awersję - do tego stopnia, że jak czytają gdzieś w radiu - muszę wyłączyć. Dodatkowo w Trójce ostatnimi czasy było tak, że czytali "Szum" Tulli, a teraz "Księgi Jakubowe" - dokładnie wtedy, kiedy i ja to czytałam, co mnie dodatkowo denerwowało.
Za to czytać innym bardzo lubię! :-)
Meggie pisze…
Wolę czytać :). Ostatnio jednak czasem słucham "Grę Endera".
Varia czyta pisze…
w moim wypadku audiobooki sprawdzają się tylko w podróży. próbowałam słuchać przy sprzątaniu, ale gubiłam wątek. przed spaniem też nic z tego, bo zasypiałam i nie wiedziałam, gdzie skończyłam. generalnie je lubię, jednak tylko w samochodzie.
Przyznam szczerze, ze rzadko słucham książek. Może dlatego, że nie mam gdzie. W domu dzieci, trzeba ich przypilnować a kiedy idą spać wolę poczytać w ciszy i spokoju :/
Rozkminy Hadyny pisze…
Audiobooki to dla mnie świetna alternatywa, gdy nie mogę czytać. Na przykład biegając, ćwicząc, przemieszczając się (szczególnie przy chorobie lokomocyjnej), przesiadając się co chwilę w drodze do pracy, zasypiając w ciemnościach, kosząc trawę, gotując, wykonując mało wymagającą pracę przy komputerze. Ostatnio znalazłam taką aplikację na Androida, która dostosowuje prędkość czytania, bo czasem lektor jest zbyt wolny. Świetna rzecz! I słuchowiska BBC czy polskiego Teatru Wyobraźni, też bardzo lubię i polecam:)
Monika Badowska pisze…
Magdaleno,
zrezygnuję zatem z wyzwania;-)

Bibliog3,
to może i dobrze, że lubisz czytać komuś;-)

Małgorzato,
czasami słuchanie uprzyjemnia czas, w którym nie możemy czytać.

Varia,
audiobooki nocą mnie usypiają, sięgam po nie, gdy budzę się o niewłaściwej porze, a sen nie chce wrócić;-)

Aleksandrowe,
nie dziwię się - po całym dniu zamieszania pewnie czekasz na te ciche chwile z książką:-)

Rozkminy,
nie korzystam ze smarftonu, więc to ja się dopasowuję do lektora :-) Dziękuję za polecankę dot. słuchowisk, rozejrzę się.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...