Czuje potrzebę odnotowania lektury tych książek, wspomnienia kilkoma słowami, że poświęciłam im czas.
Wydane przez
Wydawnictwo Skrzat
Wojtek nie ma Taty, Mamę ma w dalekiej Ameryce, a na miejscu ma Babcię. Owszem, Babcia dba o chłopca, ale nie okazuje mu czułości, która - jak się okazuje - jest bardzo potrzebna jedenastolatkowi. Babcia z chłopcem nie rozmawia, mówi do niego, wydaje polecenia, czy przekazuje prośby, ale traktując go wciąż jak małe dziecko odbiera sobie i jemy szanse na dobrą komunikację.
Pewnego dnia Wojtek spotyka panią sąsiadkę. Mieszkająca w tym samym bloku z córką i kotami zaproszeniem do rozmowy i do przytulnego, zarzuconego książkami, domu sprawia, że chłopiec czuje się komuś potrzebny, podbudowuje samoocenę i rozkwita.
Udana, ważna lektura.
Wydane przez
Wydawnictwo Siedmioróg
Książki Marcela Ayme to opowieści o dwóch dziewczynkach, otaczających je zwierzętach i rodzicach głównych bohaterek. Zwierzęta towarzyszące dzieciom są uczłowieczone - porozumiewają się z dziewczynkami, dyskutują między sobą, a co gorsza - dla współczesnego czytelnika - doskonale zdają sobie sprawę ze swojego miejsca w świecie jedzących i jedzonych. Jest świnia, kaczka, jeleń i pies, są zwierzęta gospodarskie i leśne, które tworzą interesujące grupy sympatyków i wrogów. Na tle bardzo poprawnych relacji na linii dziewczynki - zwierzęta razi to jak nakreślone zostały relacje między rodzicami (którzy wyganiają dziewczynki na podwórko, straszą je głodzeniem, itp.) a ich dziećmi.
Ramotka pokazująca jak zmieniła się literatura dla najmłodszych czytelników.
Komentarze