Przejdź do głównej zawartości

Siódme urodziny


Poświętujecie ze mną? Blogowa droga ostatnio stała się nieco trudniejsza niż wcześniej, ale wciąż o Was pamiętam. I cieszę się, że tu zaglądacie - postaram się dać Wam powody do częstszych odwiedzin.

Komentarze

Beata Woźniak pisze…
Kochana, wszystkiego dobrego z okazji siódemki :)
Zauważyłam, że z biegiem lat zmieniamy nie tylko własne wnętrze, ale rownież blogi :) Szkoda,że niektórzy już nie piszą...Pisząc szczerze mi też mi się już tak nie chce, jak mi się chciało :)
Wszystkiego dobrego!
Klaudyna Maciąg pisze…
Łał, piękna rocznica! Gratulacje :)
ksiazkowiec pisze…
Ho, ho! Magiczna liczba siedem! Ale ten czas leci. Wszystkiego najlepszego i żeby nam się chciało;)
nutta pisze…
Podobno co 7 lat następują znaczące zmiany w naszym życiu.
Przyłączam się do życzeń urodzinowych. Gratuluję rocznicy:-)
Anonimowy pisze…
Wszystkiego Dobrego:-)
KassWarz pisze…
Ja tam nawet bez większej zachęty do Ciebie zaglądam :) od lat, prawie siedmiu, zatem tej siódemki gratuluję i liczę na kolejne :)
izusr pisze…
Szczęśliwa siódemka, gratuluję :)
Mafia pisze…
Ładna rocznica. Życzę kolejnych lat z blogowaniem. ;)
Monika Badowska pisze…
Dziękuję, cieszę się, że jesteście ze mną:-)
Iwonaa pisze…
Gratulacje! Niezmiennie czekam na Twoje wpisy. :)
Caitri pisze…
Gratuluję wieku bloga i życzę kolejnych udanych lat czytania i pisania!!

Pozdrawiam!
Beata pisze…
Przyłączam się do świętowania, życząc, aby nie zabrakło ci zapału do internetowego pisania o swoich lekturach przez kolejne siedem lat:)
Agnes pisze…
Szczęśliwa siódemka - niech Ci się wiedzie w blogowym świecie i poza nim :)
przynadziei pisze…
ho ho, siedem to piękna liczba! Życzę by droga stała się ciut łatwiejsza i niech przynosi wiele satysfakcji!
Robert
Monika Badowska pisze…
Kochani,
motywujecie:-) Dziękuję:-)
Najlepszego! Oby z czasem wrócił zapał do pisania i przynosił Ci wiele radości :)
Maniaczytania pisze…
I ja się dołączam do życzeń i gratulacji :)
Piękna rocznica - u mnie miesiąc temu padło 6 ;)
Unknown pisze…
Najlepsze życzenia siódemkowe od początkującej blogerki ;) cciałabym przetrwać tyle, ile Ty :)
szmatola pisze…
Droga Nauczycielko,

byłaś może w zeszły weekend na Targach Książki w katowickim Spodku?

Pozdrawiam i gratuluję siódemki

szmatola
Monika Badowska pisze…
Szmatola,
dziękuję. Byłam, a czemu pytasz?
szmatola pisze…
Pytam, bo ja nie byłem i liczę na jakąś notkę od osoby zorientowanej :)

Pozdrawiam
Monika Badowska pisze…
Sporo tego w necie;-) Nie planuje pisania notatki, jeśli masz pytania, proszę o kontakt mailowy.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...