Przejdź do głównej zawartości

Wojciech Cejrowski. Wyspa na prerii.


Wydane przez
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Zachwyciłam się. Zachwyciłam, zauroczyłam i zaczęłam zazdrościć...

"Wyspa na prerii" tchnie spokojem. Ze słów Wojciecha Cejrowskiego, piszącego jak zwykle w niesamowicie barwny, plastyczny, sposób, wyłania sie miejsce, w którym króluje prostota. Miejsce, w którym człowiek staje bezbronny wobec potęgi przyrody i jedynie to, co wypracowały sobie pokolenia przed nim daje mu gwarancję tego, że będzie umiał odnaleźć się w sytuacjach niespotykanych w innych, niż opisywany przez Autora kawałek Ameryki, częściach świata.

Odkurzanie wiatrem, odwiedziny kojotów, rzucanie krzesłem w celu sprawdzenia stanu zaangażowania prac korników, listonosz i jego pigułki, bar, który gromadzi wszystkich i w którym wiedzą wszystko. Brzmi barwnie, prawda? A w książce znajdziecie mnóstwo tego, co można by wymieniać w podobnie hasłowy sposób.

Czytałam "Wyspę na prerii" i zastanawiałam się, czy mogłabym tam żyć. Mogłabym:-) Szczególnie odczuwałam to po lekturze tych fragmentów, w których Wojciech Cejrowski opisywał funkcjonowanie jakiegoś urzędu, a później dodawał - "tak powinno być wszędzie" :-)

I choć czasami miałam wrażenie, że Autor wyznaję zasadę "nie pozwól, by prawda zabiła ciekawą historię" (to chyba z jakiegoś serialu, kojarzycie?), to zaczytałam się w tej książce i im bliżej byłam ostatnich stron, tym bardziej żałowałam, że zbliżam się do końca opowieści. To dla mnie najlepsza z książek Wojciecha Cejrowskiego...

Zachęcam - to chyba oczywiste:-)

Komentarze

Kasiek pisze…
Siostro!! Tak samo myślę. Czytałam poprzednie książki WC, ale ta mnie kupiła najbardziej
AnnRK pisze…
W takim razie tym bardziej muszę przeczytać. Leży od imienin (mąż na długo przed słuchał o tym wymarzonym prezencie). Uwielbiam Cejrowskiego i ciekawa jestem co pisze o miejscach, w którym nie ma jego ulubionej dżungli. ;)
Ania pisze…
Dziewczyny, wstyd się przyznać, ale nie czytałam Cejrowskiego. Można zacząć od tej pozycji? Czuję się zachęcona...
Pozdrawiam!
Uwielbiam prozę Cejrowskiego! Tej książki jeszcze nie czytałam, ale nie obejdę się bez niej, nie ma mowy!
Pani_Wu pisze…
Panoszy się ta książka po całym EMPiKu, w którym dzisiaj byłam, ale wolę najpierw przeczytać recenzje, zanim wydam pieniądze. Wygląda na to, że warto.
Dotąd "Rio Anakonda" i "Gringo wśród dzikich plemion" to były moje faworytki :) Czyżby miała im przybyć trzecia siostra? :)
dofi pisze…
Wojciech Cejrowski dba o to, by jego opowieści były pięknie opakowane. Przyznam, że książka kusi już samym wyglądem, a i styl autora mi odpowiada. :)
Tego Cejrowskiego jeszcze nie czytałam, czas nadrobić zaległości :)
Monika Badowska pisze…
Bardzo Was przepraszam, ale dopiero zauważyłam komentarze.

Kasiek,
jak dobrze znaleźć pokrewną duszę:-)

Ann RK,
i jak?

Mirania,
zacznij:-) Od czegokolwiek:-)

Karolino,
jestem ciekawa Twojego zdania:-)

Pani Wu,
mam niejasne wrażenie, że czytelnicy podzielą się na dwie grupy - miłośników perii i miłośników dżungli:-)

Dominiko,
ale ważą nielicho;-)

Zaczytana,
i jak?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...