Przejdź do głównej zawartości

Jakub Ćwiek. Dreszcz 2. Facet w czerni.

Wydane przez
Wydawnictwo Fabryka Słów

Dreszcza lubię za rzeczy nie do końca oczywiste dla innych wielbicieli. Lubię go za AC/DC, ale jest mi bliski wyjątkowo dlatego, że mieszkamy na tym samym osiedlu;-)

Bycie superbohaterem do łatwych nie należy. Codzienność, mimo, że osładzana przez uprzejmego i wciąż z lekka nadaktywnego kamerdynera, nie zawsze staje na wysokości wysokich wymagań Ryśka. Trzeba schodzić z wyżyn swoich muzycznych odjazdów, wydobywać się z ulubionego, nieco żulowatego, towarzystwa i ratować świat. Ech, męczące i - przyznajmy - nieco nużące...

Jakub Ćwiek ponownie, a może powinnam napisać, jak zawsze, czerpie hojną ręką z popkultury, wkładając w swoje książki tropy, wątki, które dla jednych są jasne od razu, innym trzeba je objaśniać, a jeszcze inne - taka prawda - zostaną dla niektórych nieczytelne.

O ile Rysiek mówiący z sarkazmem, że Ruch Autonomii Śląska zażyczy sobie wkrótce zrównania z ziemią Sosnowca jest dla mnie powodem do parsknięcia śmiechem (bo znam koloryt lokalnych animozji), tak już w przypadku jednaj z postaci przedstawionej na kartach książki, potrzebowałam przewodnika. Mowa o Yurim Drabencie, człowieku z krwi i kości, który oceniony okiem mojego przewodnika, jest podobny do swojego literackiego pierwowzoru.

Pozwoliłam sobie, chyba już po raz kolejny, na czytanie Jakuba Ćwieka, tak jak lubię - według swojego własnego, przyjemnościowego, klucza. I była to lektura wielce udana...

Komentarze

Dwojra pisze…
Ćwiek...Ćwiek...Ćwiek... coś już czytałam tego autora, ale jakoś nie mogę skojarzyć, co, kiedy i dlaczego. Niemniej w mojej podświadomości autor ten należy do grona tych zaufanych, choć nie znamy się za dobrze. Myślę, że i z Dreszczem się kiedyś zapoznam :)
Monika Badowska pisze…
Dwojra,
ja swoja przygodę z Ćwiekiem zaczęłam od "Ciemność płonie" - ta ksiązka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Powodzenia!
Sil pisze…
Mnie Ćwiek ujął "Chłopcami" - bo o wykorzystanie tych motywów się naprawdę od dawna prosiło :) Od długiego już czasu kusi mnie "Kłamca", ale wciąż odkładam na później. Co polecasz na drugi po "Chłopcach" ogień? :)

Pozdrawiam serdecznie!
Monika Badowska pisze…
Sil,
trudno odpowiedzieć inaczej - Kłamcę:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...