Wydane przez
Wydawnictwo Literatura
Wiersze Marcina Brykczyńskiego najeżone są zwrotami, które - choć używane często w mowie - nie zawsze są dla wszystkich jasne. Przykład? Proszę bardzo:
Żeby znaleźć kość niezgodyI odnajdę ją z pewnościążeby w kość ci dać tą kością!Choć do szpiku kości miły,w złości dość miał na to siły. [Kość niezgody, s. 41]
Do każdego wiersza dołączony jest słowniczek objaśniający użyte w nim wyrażenia.
Wielość wyrażeń pogrupowanych tematycznie budzi zdumienie. Poeta skompletował powiedzenia o maszynie, pociągu, zegarach i wahaniach, domu, snach, zębach, wieży, oczach, dziurach, skórze, rękach i wielu, wielu innych.
Książka Marcina Brykczyńskiego Zaprasza do przygody - poznawania języka polskiego. Zaprasza głownie dzieci, ale jak sądzę, dorośli czytający z dziećmi "Z deszczu pod rynnę", mogą tu znaleźć wyrażenia dotychczas sobie nieznane.
Komentarze