Przejdź do głównej zawartości

Rachel Joyce. Niezwykła wędrówka Harolda Fry.


Wydane przez
Wydawnictwo Znak

To powieść o impulsywnej wędrówce do umierającej kobiety. Ale jeszcze bardziej, jest to opowieść o tym, że czasami zbyt mało okazujemy miłości tym, których mamy przy sobie codziennie.

Działania impulsywne mają to do siebie, że dzieją się nagle i zaskakują nawet tego, kto je podejmuje. Harold Fry, mężczyzna w wieku mocno już dojrzałym, żyjący w sposób prosty i schematyczny, dostaje list od dawnej współpracownicy umierającej na raka. Harold idzie na pocztę, by wysłać odpowiedź i nagle postanawia pożegnać przyjaciólkę osobiście. Wędrówka Harolda jest niespodzianką dla niego i jego żony. On czuje misję, a ona, czując się nieswojo podczas jego nieobecności, ma wrażenie, że nie zna swojego męża. Harold idąc rozmawia z ludźmi i opowiada im historię swojego marszu, co jednych motywuje, innym wydaje się szansą na łatwe wypromowanie się w mediach. Najważniejszy jednak jest gest, ów impuls, który kazał mężczyźnie iść i to, co jego wędrówka zmieniła w nim samym i jego relacjach z ludźmi i rodziną.

Książka wydana w formacie czytadła do torebki zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nieco nierzeczywista, przerysowana w pewnych aspektach, skupia się jednak na tym co ważne. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...