Wydane przez
Wydawnictwo Znak
To powieść o impulsywnej wędrówce
do umierającej kobiety. Ale jeszcze bardziej, jest to opowieść o tym, że
czasami zbyt mało okazujemy miłości tym, których mamy przy sobie codziennie.
Działania impulsywne mają to do
siebie, że dzieją się nagle i zaskakują nawet tego, kto je podejmuje. Harold
Fry, mężczyzna w wieku mocno już dojrzałym, żyjący w sposób prosty i
schematyczny, dostaje list od dawnej współpracownicy umierającej na raka.
Harold idzie na pocztę, by wysłać odpowiedź i nagle postanawia pożegnać przyjaciólkę
osobiście. Wędrówka Harolda jest niespodzianką dla niego i jego żony. On czuje
misję, a ona, czując się nieswojo podczas jego nieobecności, ma wrażenie, że
nie zna swojego męża. Harold idąc rozmawia z ludźmi i opowiada im historię
swojego marszu, co jednych motywuje, innym wydaje się szansą na łatwe
wypromowanie się w mediach. Najważniejszy jednak jest gest, ów impuls, który
kazał mężczyźnie iść i to, co jego wędrówka zmieniła w nim samym i jego relacjach
z ludźmi i rodziną.
Książka wydana w formacie czytadła do torebki zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nieco nierzeczywista, przerysowana w pewnych aspektach, skupia się jednak na tym co ważne.
Komentarze