Przejdź do głównej zawartości

Danuta Awolusi. Na wysokim niebie.

Wydane przez
Wydawnictwo SOL

Ania, bohaterka i zarazem narratorka, książki opowiada czytelnikom swoje życie z pozoru beznamiętnie. Opowiada o dniach spędzonych w szkole, wśród prześladujących ją kolegów i koleżanek, o dysfunkcyjnym domu, o miejscu, w którym czuje się szczęśliwa i niemalże mistycznym oświadczeniu jakie płynie, w jej odczuciu, z czytania książek. Dzięki impulsom literackim i wsparciu życzliwych osób Ania dorastając zaczyna spoglądać na siebie inaczej niż dotychczas, inaczej niż chcieliby, aby się widziała, wrodzy jej nastolatkowie i niekompetentni pedagodzy.

Zdumiewać może mądrość, dojrzałość młodziutkiej bohaterki książki. Znam jednak młodych ludzi, którzy - na skutek złych doświadczeń - mając lat 12-14 byli, w pewnych obszarach, mentalnie starsi od dwudziestokilkulatków. Wierzę zatem Ani i jej dojrzałości.  Jej siła, która oprócz tego, że napędzała ją do realizacji zamierzeń, dawała podporę bliskim jej osobom. Choć w tym przypadku "bliscy", to niekoniecznie osoby, z kórymi bohaterkę łączą więzy krwi. 

Jest w historii opowiadanej książce jakaś magia. Niby zwyczajna, codzienna, dająca olśniewające efekty, ale przez większośc z nas pomijana. Autorce udało się w zaprezentować ją i jej skutki w sposób budzący wiele emocji, sposób, który zmusza czytelników do refleksji.

Gratuluję Danucie Awolusi debiutanckiej powieści. Sportretowała w niej świat, który dostrzec możemy po wyjściu z domu i zasklepienia we własnych sprawach. Świat, w którym obok nas są osoby potrzebujące życzliwej uwagi, dla których nasz serdeczny gest może stać się motorem napędowym.

Polubiłam Anię za jej upór, dążenie do celu, za rozsądek. A Autorkę za to, że bibliotekę i książki uczyniła ważnymi bohaterami swojej powieści :-)

Komentarze

spokowap pisze…
No tak, skoro ja, w wieku 27 lat zachowuje się jak piętnastolatek, to może być i odwrotnie, młodzi dorośli też istnieją :)
Avo_lusion pisze…
Wspaniale czytać taką recenzję, dziękuję!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...