Przejdź do głównej zawartości

Cienista dolina


Podążając za falą informacji o "Hobbicie" pomyślałam, że warto byłoby obejrzeć film o jego twórcy. Nie znalazłam nic o Tolkienie, wybór zatem padł na postać C.S. Lewisa, który był przyjacielem Tolkiena.

"Cienista dolina" pokazuje kilka lat z życia Lewisa w Oxfordzie. Profesor piszący historię Narnii zaczyna prowadzić korespondencję z Amerykanką, Joy Greshman. Kobieta przyjeżdża do Anglii wiedziona chęcią spotkania z Lewisem. Korespondencja kwitnie, Joy rozwodzi się z mężem i wraz z synem zamieszkuje w Londynie. Przyjaźń między pisarzem i kobietą rozwija się, a jej efektem jest ślub - po to, by Joy mogła bez przeszkód mieszkać w Anglii. Gdy jednak kobieta zaczyna chorować, obydwoje uświadamiają sobie moc wzajemnych więzi.

Piękny, wzruszający film. I choć chyba wolałabym obejrzeć więcej Lewisa - pisarza niż Lewisa - mężczyznę, jestem zadowolona z kolejnego, dobrego, filmu jaki zobaczyłam.

Komentarze

Idealny film na weekend, zapisuję sobie tytuł :-)
anka pisze…
Bardzo lubię ten film:)
jagnieszka pisze…
jeden z moich ulubionych,polecam również:)
natanna pisze…
Bardzo chętnie bym obejrzała, choćby ze względu na sir Hopkinsa.)
Czytelnik pisze…
Oglądałem "Cienistą dolinę" ze dwa lata temu i mi też bardzo się podobała. To bardzo ludzki film. I chyba masz rację, chciałoby się zobaczyć nieco więcej pisarza :) Ale może to po prostu zboczenie nieuleczalnych miłośników literatury ;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...