Przejdź do głównej zawartości

Daniel Kahneman. Pułapki myślenia.


Wydane przez
Wydawnictwo Media Rodzina


To jest książka o heurystyce wydawania sądów i jej konsekwencjach. Pod pojęciem heurystyki Kahneman, laureat nagrody Nobla z ekonomii, a także długo z nim współpracujący, nieżyjący już Amos Tversky, rozumieją uproszczone reguły wnioskowania, którymi ludzie posługują się nieświadomie.

Bohaterami książki są dwa systemy, dwa tryby myślenia, czyli System 1 i System 2. Mówiąc w największym skrócie: System 1 działa szybko, automatycznie; to jest źródło naszych intuicji, źródło, którego nie kontrolujemy. System 2 rusza do akcji wtedy, kiedy trzeba dokonać jakiegoś bardziej skomplikowanego wyliczenia czy zanalizować trudną sytuację; kiedy działa System 2, mamy poczucie, że dokonujemy świadomych wyborów, że świadomie działamy.

Kahneman prezentuje rozmaite błędy poznawcze, opisuje podstawowe zasady, wedle których funkcjonuje ludzki umysł; pisze między innymi o zasadach „mniej znaczy więcej”, „istnieje tylko to, co widzisz”, o torowaniu, czy o zastępowaniu pytań.

Z tym zastępowaniem pytań chodzi o to, że ludzie bardzo często nie odpowiadają, nawet sobie, na pytanie właściwe, tylko zadane im pytanie, nieświadomie, zastępują pytaniem heurystycznym i właśnie na to heurystyczne pytanie udzielają odpowiedzi. Przykład, zaczerpnięty z książki: pytamy jakiegoś speca od finansów, czy jego zdaniem kondycja i perspektywy jakiejś firmy produkującej samochody są na tyle dobre, że warto kupić akcje tej firmy, na co finansowy ekspert odpowiada, że ostatnio na targach samochodowych widział auta tego koncernu i te auta bardzo mu się podobały, a zatem tak, warto kupować akcje tego producenta samochodów.

Zrobiłam test polegający na tym (polecam), że dwa programy telewizyjne, w których rozmawiano z politykami, obejrzałam pod tym kątem, żeby sprawdzić, czy politycy pytania właściwe zastępują pytaniami heurystycznymi. Wyszło na to, że politycy działają wedle zasady zastępowania pytań bardzo często; właściwie to nigdy nie działają inaczej.

Kahneman referuje wyniki badań i tezy z wielu dyscyplin, ale to dzisiaj norma, przynajmniej to powinna być norma. Autor pisze o psychologii, statystyce, teorii podejmowania decyzji, ekonomii, w tym ekonomii behawioralnej itd. Książka napisana jest świetnie, a najlepszy smaczek to opisy mnóstwa doświadczeń i testów przeprowadzonych przez naukowców rozmaitych dziedzin.

W pierwszym akapicie Kahneman stwierdza:
Chyba każdy autor zaczyna pracę z myślą o miejscu, w którym czytelnicy jego książki będą mogli zrobić z niej najlepszy użytek. Według mnie takim miejscem jest po prostu biurowa kuchnia, gdzie pracownicy wymieniają się opiniami i plotkami. Liczę, że uda mi się wzbogacić słownictwo, którym rozmawiamy o rozumowaniu i decyzjach innych osób, o nowej polityce firmy albo inwestycyjnych decyzjach znajomych. [s. 9]
A w ostatnim akapicie czytamy:
Między bardziej wyrafinowanymi plotkami w biurowej kuchni a lepszymi decyzjami istnieje bezpośredni związek. Czasami osobom podejmującym decyzje łatwiej jest wyobrazić sobie, co o nich powiadają plotkarze i przyszli krytycy, niż usłyszeć niepewny głos własnych możliwości. [s. 557]
Moim zdaniem te dwa cytaty już wyglądają dobrze, ale najlepiej kiedy przeczytacie wszystko to, co zawiera się między przytoczonymi fragmentami.

Komentarze

karkam pisze…
Ciekawa lektura, nie spotkałam się z taką tematykę i chętnie zagłębię się w temat :)
Monika Badowska pisze…
Karkam, to bardzo ciekawa książka, wypełniona wieloma przykładowymi ćwiczeniami.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...