Wydane przez
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Claire rodzi swoje pierwsze dziecko w towarzystwie męża. I gdy już trafia do sali poporodowej od ukochanego słyszy "Odchodzę". Trudno znaleźć mniej właściwy moment, prawda? Zapłakana młoda matka przy pomocy przyjaciół pakuje dobytek i wraca do rodzinnego domu, do Dublina.
Marian Kayes stworzyła dość realistyczny portret rodziny. Trzy znacznie różniące się od siebie siostry, rodzice, którzy bez względu na wiek dzieci, wciąż przejmują się ich losem, przyjaciele rodziny i wiarołomny mąż tworzą bogatą galerię postaci.
Odrobina ironii i samokrytyki, szczerość, którą chwilami można nazwać nadszczerością, sprawiły, że obserwacja przemian zachodzących w bohaterce okazała się przyjemnym spotkaniem z fikcją literacką.
Komentarze
Też bym chciała tak krótko i treściwie ujmować swą opinię, ale to jednak jest sztuka.
Jeszcze jeden bloger tak pisze i to mi bardzo odpowiada.)
:-)Dziękuję:-)
A co do samej książki... Boże, jakim trzeba być chamem (no przepraszam, ale cisną mi się gorsze określenia), żeby zostawić kobietę właśnie w takim momencie? :/
Także na razie odsapnę po tych emocjach, a potem poszukam tej powieści :)
Jestem pod wrażeniem, jak krótko można to wszystko streścić. No i jeszcze tempo czytania książek... Imponujące :)
no, właśnie - bohater nie popisał się empatią.