Wydane przez
Wydawnictwo Skrzat
Już podczas czytania pierwszej części przygód Elfa żałowałam, że nie mogę od razu sięgnąć po kontynuację. Nadszedł jednak czas na to, bym mogła spotkać się z Dużym, Młodym i przede wszystkim Elfem.
Spotkanie ze spacerującymi kaktusami, święto przyjaźni z Elfem, wścibska sąsiadka i zapowiedź podróży nad morze, która kończy się w zupełnie innym niż zakładano miejscu i w zupełnie innych niż planowano nastrojach.
Posiadanie psa to odpowiedzialność. Spacery, odpowiednie jedzenie, dbałość o zdrowie i bezpieczeństwo czworonoga. Posiadanie psa to również radość. Radość na widok psiego uśmiechu, wesoło merdającego ogona, niesamowitych pomysłów na to, co można ciekawego zrobić wspólnie ze swoim człowiekiem.
Wartość książek Marcina Pałasza zawiera się w umiejętnym pokazaniu związku człowieka ze zwierzęciem. Autorowi udaje się w przekonujący i pozbawiony moralizatorstwa sposób opisać odpowiedzialność i radość, podkreślić to, co wiedzą wszyscy psiarze - pies to przyjaciel.
Marcin Pałasz wiodąc swoich bohaterów przez blaski i cienie wspólnego życia, niejako mimochodem, wyjaśnia wiele ważnych kwestii. A to, że lepiej nie zostawiać psa z zepsutą pralką, a to, że psy powinno się chipować, a do ich obroży przyczepiać adresówki, a, to, że pies doskonale wyczuwa nastrój człowieka, że jest mądry, że ma uczucia, że myśli.
Czasami podczas rozmów z osobami, które nie miały nigdy styczności ze zwierzętami słyszę od nich dziwne teorie na temat czworonogów. O funkcjonowaniu kierowanym tylko instynktami, czy o naturze drapieżnika, która zawsze dojdzie do głosu. A później czytam książki beletrystyczne i naukowe, które zadają kłam mitom i dziwię się głosom słyszanych podczas rozmów.
Wartość książek Marcina Pałasza zawiera się w umiejętnym pokazaniu związku człowieka ze zwierzęciem. Autorowi udaje się w przekonujący i pozbawiony moralizatorstwa sposób opisać odpowiedzialność i radość, podkreślić to, co wiedzą wszyscy psiarze - pies to przyjaciel.
Marcin Pałasz wiodąc swoich bohaterów przez blaski i cienie wspólnego życia, niejako mimochodem, wyjaśnia wiele ważnych kwestii. A to, że lepiej nie zostawiać psa z zepsutą pralką, a to, że psy powinno się chipować, a do ich obroży przyczepiać adresówki, a, to, że pies doskonale wyczuwa nastrój człowieka, że jest mądry, że ma uczucia, że myśli.
Czasami podczas rozmów z osobami, które nie miały nigdy styczności ze zwierzętami słyszę od nich dziwne teorie na temat czworonogów. O funkcjonowaniu kierowanym tylko instynktami, czy o naturze drapieżnika, która zawsze dojdzie do głosu. A później czytam książki beletrystyczne i naukowe, które zadają kłam mitom i dziwię się głosom słyszanych podczas rozmów.
Cieszę się, że postały książki o Elfie. Stanowią idealne ogniwo między wczesnodziecięcymi lekturami traktującymi o zwierzętach, a poważnymi, popularnonaukowymi lub naukowymi, publikacjami. Serdecznie polecam lekturę historii Elfa młodszym i starszym. Nie tylko tym, którzy już wiedzą, że lubią zwierzęta.
Komentarze