Przejdź do głównej zawartości

Maeve Haran. Mieć wszystko.

Wydane przez
Wydawnictwo Graph Media Film

Liz Ward jest kierownikiem działu publicystyki telewizyjnej stacji Metro oraz - co bardzo istotne - żoną i matką.

Początek lat dziewięćdziesiątych, w których osadzona jest fabuła powieści, to czas w jakim mówiono kobietom, by walczyły o spełnienie zawodowe, by nie dawały się, jak wcześniej, spychać na margines i zamykać się w czterech ścianach domu. Niestety, nie mówiono równocześnie tego, że spełnienie zawodowe nie jest - jak uczy bolesna historia Liz Ward, tożsame z spełnieniem rodzinnym i matczynym.

Powieść Maeve Haran jest ciekawa z punktu widzenia socjologii i feminizmu. Autorce udało się w udany sposób zaprezentować wątpliwości targające kobietą, którą próbuje się realizować z pracy, a jednocześnie chce pozostać dobrą matką i żoną.

Autorka napisała powieść na tyle interesującą, że choć dylematy bohaterki nie są mi bliskie, to doceniam ich znaczenie w życiu wielu kobiet.

P.S. Zdjęcie stąd.

Komentarze

natanna pisze…
Niestety nie można mieć wszystkiego.)
Anonimowy pisze…
Brzmi ciekawie i tak... Hmmm... Obiektywnie. :) W przypadku roli kobiety ciągle o to trudno, albo gloryfikuje się rodzinę, albo stawianie na karierę i samorealizację, do wszystkiego innego przypinając łatkę "ucisk". To może być ciekawa lektura.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...