Przejdź do głównej zawartości

Czytanie uporządkowane, czyli Trójka e-PIK


Postanowiłam przyłączyć się do wyzwania, które trwa miesiąc i zakłada przeczytanie trzech książek wybranych wg wskazań. W październiku owe wskazówki kierują uczestników wyzwania w stronę:

  • autora naszego dzieciństwa - tu będzie Adam Bahdaj z Telemachem
  • literatury przygodowo/podróżniczej - zdecydowanie powinnam poświęcić nieco czasu książce "W drodze do Hokkaido"
  • pisarza pochodzącego z krajów basenu Morza Śródziemnego - wraz z Susaną Fortes poczekam na Roberta Capę.


Może i Wy macie chęć na wyzwanie Trójka e-PIK?

Komentarze

natanna pisze…
Ja już biorę udział od kilku miesięcy i tym razem też .)
Agata P pisze…
Brałam udział wsierpniu i we wrześniu, ale październik będzie chyba największym wyzwaniem. Książki z biblioteki musze pilnie przeczytać, ale wśród nich nie ma nic co by pasowalo do tych kategorii. "W drodze na Hokkaido" brzmi bardzo ciekawie, chętnie przeczytałabym coś o Japonii.

Pozdrawiam
Ani we wrześniu ani teraz niestety nie dam rady - mam na prawdę sporo zaległości, w tym około 1000 stronicową powieść "Łaskawe"...
Sardegna pisze…
Strasznie mi miło, że postanowiłaś się przyłączyć :) Życzę miłej lektury i powodzenia w realizacji planów
Monika Badowska pisze…
Ta książka czeka już bardzo długo; mam nadzieję, że wreszcie uda mi się przeczytać.
Monika Badowska pisze…
No tak - u mnie czeka Szwejk:-)
Monika Badowska pisze…
Wzajemnie - udanego czytania:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...