poza tym, że na Brackiej z pewnością padał deszcz, to świętowano Dzień Dziecka z książką.
Można było zajrzeć do środka.
A gdy się zajrzało - widziało się :
Tu dzieciaki lepiły różności z czegoś piankopodobnego, miłego w dotyku.
Samorząd Województwa otoczył opieką przedszkolaki i ich rodziców gwarantując tym pierwszym zabawy, drugim - konsultacje psychologiczne.Chętnych było sporo - gwar, śmiechy, a wszystkie maluchy w jednakowych marszałkowskich podkoszulkach przekonywały swoim entuzjazmem, że w przedszkolu może być sympatycznie.
Zaaferowane dzieciaki biegały od stoiska do stoiska wypełniając kolejne zadania gry targowej.
Świerszczyk zaprosił na wystawę.
Można było pograć w szachy:
Tu nie wiem, co się działo. Młodzi ludzie siedzieli na stosach czasopism, wyrywali z nich kartki, wycinali coś, a ja za nic nie mogłam zrozumieć po co i ku czemu to służy.
Korowód bajkowych postaci doszedł do celu.
Gry i zabawy wszelkiego typu:
Jedną z pań siedzących przy stole jest Pani Ewa Nowak.
Dziś wybieram się na kolejne spotkania z książką; będą zdjęcia:-)
Komentarze