Przyznam od razu - nie czytałam książki. I chyba po tym filmie po nią nie sięgnę. Nie, nie dlatego, że film mi się nie podobał, ale z powodu tego, że podobał mi się bardzo.
Pewien mężczyzna żyje ponad stan chcąc dorównać swojej reputacji. Piękna żona, drogi dom, odpowiednia prezencja, a w środku niepewny siebie człowiek. Splot wydarzeń sprawia, że Roger Brown musi sięgnąć po zapasy swojej siły psychicznej i zawalczyć (krwawo, dodam) o szczęście swojej rodziny.
Świetnie zrobiony film. Przeraża, wzrusza, wzbudza cały wachlarz emocji. Wart tego, by obejrzeć, bardzo wart.
A co z książką? Czytał ktoś?
Komentarze