Wydane przez
Krajową Agencję Wydawniczą
Interesujące jest czytanie felietonów i esejów George'a Orwella pisanych w latach czterdziestych XX wieku. Sposób w jaki pisarz oceniał współczesne mu wydarzenia pozwala w dużej mierze poznać jego poglądy, idee, które popierał, fascynacje polityczne i ogólnie ujmując - kulturowe.
W tomie "I ślepy by dostrzegł" znajdziemy tekst o Powstaniu Warszawskim, recenzję publikacji Adolfa Hitlera, wspomnienia dotyczące osadzenia w więzieniu i życia włóczęgi. Są też i takie, których charakter jest wyraźnie ponadczasowy; myślę tu o tekstach dotyczących angielskiej kuchni, sztuki parzenia herbaty, sportu czy o doskonałym eseju noszącym tytuł "Zwierzenia recenzenta książek" (Koniecznie przeczytajcie!).
Żałuję, że książkę pożyczyłam w biblioteki, że nie mogłam sobie w niej pozaznaczać podobających mi się stwierdzeń. Aby jednak podkreślić aktualność słów George'a Orwella przytoczę Wam opinię pisarza o sporcie:
Gdyby ktoś zapragnął powiększyć istniejące dziś na świecie ogromne zasoby wrogości, najlepszym sposobem byłoby zorganizowanie serii meczów piłki nożnej między żydami i Arabami, Niemcami i Czechami, Hindusami i Anglikami, Rosjanami i Polakami oraz Włochami i Jugosłowianami; każdy z nich powinna oglądać stutysięczna widownia składająca się po równo z przedstawicieli obu stron. [s. 171]
Komentarze
Motylek